Krzysztof Rutkowski przeprowadził akcję w jednej z przychodni w Gorzowie. - Mój klient jest całą sytuacją zdegustowany - mówi nam adwokat lekarza.
Krzysztof Rutkowski przeprowadził akcję w jednej z przychodni w Gorzowie. - Mój klient jest całą sytuacją zdegustowany - mówi nam adwokat lekarza.
Okręgowa Izba Lekarska zaapelowała do marszałka o zmiany personalne w szpitalu wojewódzkim. Powód? Nie tylko zatrudnienie doktor Lindy H. czy „masowe” zwolnienia lekarskie na oddziałach.
Gorzowscy lekarze apelują do zarządu województwa. – Obecny zarząd szpitala utracił zdolność do skutecznego zarządzania – piszą w apelu.
Trzech lekarzy z oddziału chirurgii ogólnej i onkologicznej odejdzie już na pewno, bo dali słowo w innym miejscu. Kolejnych czterech specjalistów złożyło już wymówienia.
Klauzulę opt-out wypowiadają także lekarze ze szpitala przy ul. Dekerta. Tak jest m.in. na chirurgii ogólnej czy anestezjologii.
Wiele poradni przestało funkcjonować, bo zmieniły się formalne wymogi co do tego, kto może w nich przyjmować. Kiedyś mogli to być lekarze w trakcie specjalizacji. Teraz tak nie jest - mówi Piotr Dębicki, szef szpitala.
Po co? Żeby poprawić życie intymne i tym samym zdrowie Polaków. Lekarz rodzinny z Gorzowa Jan Jarosz: - To jakieś durnoty. Temat zastępczy. Dajcie nam normalnie pracować!
Przy drzwiach na SOR kartka: wejście dla pacjentów obok. Kawałek dalej tablica kierująca do izby przyjęć. - Można się w tym pogubić - mówi prawie każdy, kto trafia do szpitala. Dlatego dyrektor planuje zmiany.