Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Taki żużel chce się oglądać! Szkoda tylko, że finał dla Stali Gorzów nie był zwycięski

Alan Rogalski
Alan Rogalski
Zawsze lepiej zdobywać komplet punktów, ale jak już przegrywać, to po takim widowisku jak to we Wrocławiu ze Spartą wczoraj. W każdym razie Stal Gorzów przegrała trzeci mecz w tym sezonie. Kolejny raz 44:46.

Jeszcze w piątek popołudniu nie było wiadomo, czy Szymon Woźniak zdecyduję się w niedzielę pojechać na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu przeciw drużynowemu mistrzowi Polski. Jednak już w sobotę poznaliśmy odpowiedź na to pytanie: kontuzjowany przez ostatnie dni żużlowiec brązowych medalistów mistrzostw kraju zdążył z rehabilitacją, a ból złamań w okolicach odcinka lędźwiowego kręgosłupa sprzed ok. dwa tygodnie temu nie doskwierał na tyle, by kolejny raz w tym sezonie dopingował żółto-niebieskich jako jedynie kibic. – Jeszcze tydzień temu myślałem, że nie wystartuję – przyznawał przed zawodami Woźniak na antenie Canal+ Sport 5.

O tym, że ta pomoc okazała się skuteczna niech świadczy fakt, że w pierwszym swoim biegu gorzowianin wystrzelił spod taśmy jak z procy i mógł swobodnie mknąć do mety. Najpierw mając za plecami Taia Woffindena, a następnie Martina Vaculika, bo Słowak wykorzystał lukę, jaką zostawił mu Brytyjczyk i się w nią wcisnął. W trzech kolejnych biegach tej serii kolejność na kresce ustaliła się po wyjściu z pierwszego łuku.

Odwrotnie było w piątym wyścigu. Niemal w tym samym momencie Gleb Czugunow próbował wyprzedzić Vaculika, a Woffinden – Patricka Hansena. Ta pierwsza próba była udana. Natomiast ta druga zakończyła się upadkiem obydwu zawodników. Sędzia podjął decyzję o wykluczeniu byłego indywidualnego mistrza świata, choć Woffinden się z nią nie zgadzał.

– Absolutnie nie widziałem Patricka Hansena – zarzekał się Brytyjczyk, chociaż arbiter ocenił, że to on w trakcie ataku tylnym kołem wjechał wprzód jadącego swoją linią Duńczyka. Z drugiej strony, ten nie zrobił nic, by ominąć wrocławianina. Ta sytuacja przypominała tę na „Smoczyku” w Lesznie z tego roku, gdy to Piotr Pawlicki z Fogo Unii spowodował upadek Woźniaka.

W drugim podejściu ponownie po wyjściu spod taśmy najszybszy był Vaculik i ponownie na dystansie stracił pozycję na rzecz Rosjanina z polskim paszportem. Hansen tym razem przyjechał daleko za tą dwójką. Nie wykluczone, że jego lewa ręka po tym zapoznaniu z nawierzchnią ucierpiała bardziej, niż mogło by jemu wydawać się. Było 15:15.

W następnej gonitwie było bez emocji, inaczej w siódmej. W niej Zmarzlik niczym wściekły pies spuszczony ze smyczy pognał za Czugunowem oraz Danielem Bawleyem i obu koniec końców objechał. Chociaż zajęło mu to prawie cztery okrążenia.
Na otwarcie trzeciej rundy jednak to Wiktor Jasiński, a nie Hansen stanął pod taśmą. Duńczyk w rozmowie przed kamerami przekonywał, że z ręką powinno być wszystko w porządku, ale nie czuje się zbyt pewnie, a do tego jego podstawowy motocykl jest uszkodzony. W każdym razie rezerwowy stalowców zrobił swoje, bo przywiózł punkt. Niemniej nie zmieniało to faktu, że był to czwarty z rzędu bieg remisowy.

Przełamanie w końcu nastąpiło w dziewiątej gonitwie. W niej Woźniak i Anders Thomsen kapitalną szarżą dali Stali drugie zespołowe zwycięstwo i było 24:29. Sparta chciała odpowiedź od razu, ale miała po prostu pecha, bo rywalizowała w wyścigu numer jedenaście ze Zmarzlikiem. Ten powtórzył to, co w siódmym, z tą różnicą, że potrzebował na to jeszcze mniej czasu.
Niemniej w jedenastym wyścigu bardzo pewnie pierwsze pięć punktów zdobyli spartanie i zawody tak naprawdę zaczęły się od początku. W dwunastym Thomsen do ostatnich metrów walczył z Woffindenem, za to w trzynastym Zmarzlikowi nie udało się powtórnie wysforować z trzeciego na pierwsze miejsce, i było 40:38.

A po nominowanych Sparta te dwa „oczka” utrzymała, choć przez pachniało remisem, bo Zmarzlik prowadził przez chwilę z Woźniakiem...

Bieg po biegu:

  • I Woźniak (63,45), Vaculik, Woffinden, Bewley 1:5
  • II Kowalski (64,01), Bartkowiak, Curzytek, Stojanowski 4:2 (5:7)
  • III Zmarzlik (62,03), Janowski, Czugunow, Thomsen 3:3 (8:10)
  • IV Bewley (62,75), Hansen, Kowalski, Bartkowiak 4:2 (12:12)
  • V Czugunow (62,2), Vaculik, Hansen, Woffinden (u/w) 3:3 (15:15)
  • VI Janowski (62,67), Thomsen, Woźniak, Curzytek 3:3 (18:18)
  • VII Zmarzlik (62,41), Czugunow, Bewley, Stojanowski 3:3 (21:21)
  • VIII Janowski (62,16), Vaculik, Jasiński, Kowalski 3:3 (24:24)
  • IX Woźniak (62,87), Thomsen, Woffinden, Bewley 1:5 (25:29)
  • X Zmarzlik (62,01), Czugunow, Woffinden, Bartkowiak 3:3 (28:32)
  • XI Janowski (62,83), Czugunow, Woźniak, Jasiński 5:1 (33:33)
  • XII Thomsen (63,19), Woffinden, Curzytek, Stojanowski 3:3 (36:36)
  • XIII Janowski (62,48), Zmarzlik, Bewley, Vaculik 4:2 (40:38)
  • XIV Woffinden (62,67), Vaculik, Bewley, Thomsen 4:2 (44:40)
  • XV Zmarzlik (62,05), Janowski, Woźniak, Czugunow 2:4 (46:44)
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto