Jeszcze w piątek popołudniu nie było wiadomo, czy Szymon Woźniak zdecyduję się w niedzielę pojechać na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu przeciw drużynowemu mistrzowi Polski. Jednak już w sobotę poznaliśmy odpowiedź na to pytanie: kontuzjowany przez ostatnie dni żużlowiec brązowych medalistów mistrzostw kraju zdążył z rehabilitacją, a ból złamań w okolicach odcinka lędźwiowego kręgosłupa sprzed ok. dwa tygodnie temu nie doskwierał na tyle, by kolejny raz w tym sezonie dopingował żółto-niebieskich jako jedynie kibic. – Jeszcze tydzień temu myślałem, że nie wystartuję – przyznawał przed zawodami Woźniak na antenie Canal+ Sport 5.
O tym, że ta pomoc okazała się skuteczna niech świadczy fakt, że w pierwszym swoim biegu gorzowianin wystrzelił spod taśmy jak z procy i mógł swobodnie mknąć do mety. Najpierw mając za plecami Taia Woffindena, a następnie Martina Vaculika, bo Słowak wykorzystał lukę, jaką zostawił mu Brytyjczyk i się w nią wcisnął. W trzech kolejnych biegach tej serii kolejność na kresce ustaliła się po wyjściu z pierwszego łuku.
Odwrotnie było w piątym wyścigu. Niemal w tym samym momencie Gleb Czugunow próbował wyprzedzić Vaculika, a Woffinden – Patricka Hansena. Ta pierwsza próba była udana. Natomiast ta druga zakończyła się upadkiem obydwu zawodników. Sędzia podjął decyzję o wykluczeniu byłego indywidualnego mistrza świata, choć Woffinden się z nią nie zgadzał.
– Absolutnie nie widziałem Patricka Hansena – zarzekał się Brytyjczyk, chociaż arbiter ocenił, że to on w trakcie ataku tylnym kołem wjechał wprzód jadącego swoją linią Duńczyka. Z drugiej strony, ten nie zrobił nic, by ominąć wrocławianina. Ta sytuacja przypominała tę na „Smoczyku” w Lesznie z tego roku, gdy to Piotr Pawlicki z Fogo Unii spowodował upadek Woźniaka.
W drugim podejściu ponownie po wyjściu spod taśmy najszybszy był Vaculik i ponownie na dystansie stracił pozycję na rzecz Rosjanina z polskim paszportem. Hansen tym razem przyjechał daleko za tą dwójką. Nie wykluczone, że jego lewa ręka po tym zapoznaniu z nawierzchnią ucierpiała bardziej, niż mogło by jemu wydawać się. Było 15:15.
W następnej gonitwie było bez emocji, inaczej w siódmej. W niej Zmarzlik niczym wściekły pies spuszczony ze smyczy pognał za Czugunowem oraz Danielem Bawleyem i obu koniec końców objechał. Chociaż zajęło mu to prawie cztery okrążenia.
Na otwarcie trzeciej rundy jednak to Wiktor Jasiński, a nie Hansen stanął pod taśmą. Duńczyk w rozmowie przed kamerami przekonywał, że z ręką powinno być wszystko w porządku, ale nie czuje się zbyt pewnie, a do tego jego podstawowy motocykl jest uszkodzony. W każdym razie rezerwowy stalowców zrobił swoje, bo przywiózł punkt. Niemniej nie zmieniało to faktu, że był to czwarty z rzędu bieg remisowy.
Przełamanie w końcu nastąpiło w dziewiątej gonitwie. W niej Woźniak i Anders Thomsen kapitalną szarżą dali Stali drugie zespołowe zwycięstwo i było 24:29. Sparta chciała odpowiedź od razu, ale miała po prostu pecha, bo rywalizowała w wyścigu numer jedenaście ze Zmarzlikiem. Ten powtórzył to, co w siódmym, z tą różnicą, że potrzebował na to jeszcze mniej czasu.
Niemniej w jedenastym wyścigu bardzo pewnie pierwsze pięć punktów zdobyli spartanie i zawody tak naprawdę zaczęły się od początku. W dwunastym Thomsen do ostatnich metrów walczył z Woffindenem, za to w trzynastym Zmarzlikowi nie udało się powtórnie wysforować z trzeciego na pierwsze miejsce, i było 40:38.
A po nominowanych Sparta te dwa „oczka” utrzymała, choć przez pachniało remisem, bo Zmarzlik prowadził przez chwilę z Woźniakiem...
Bieg po biegu:
- I Woźniak (63,45), Vaculik, Woffinden, Bewley 1:5
- II Kowalski (64,01), Bartkowiak, Curzytek, Stojanowski 4:2 (5:7)
- III Zmarzlik (62,03), Janowski, Czugunow, Thomsen 3:3 (8:10)
- IV Bewley (62,75), Hansen, Kowalski, Bartkowiak 4:2 (12:12)
- V Czugunow (62,2), Vaculik, Hansen, Woffinden (u/w) 3:3 (15:15)
- VI Janowski (62,67), Thomsen, Woźniak, Curzytek 3:3 (18:18)
- VII Zmarzlik (62,41), Czugunow, Bewley, Stojanowski 3:3 (21:21)
- VIII Janowski (62,16), Vaculik, Jasiński, Kowalski 3:3 (24:24)
- IX Woźniak (62,87), Thomsen, Woffinden, Bewley 1:5 (25:29)
- X Zmarzlik (62,01), Czugunow, Woffinden, Bartkowiak 3:3 (28:32)
- XI Janowski (62,83), Czugunow, Woźniak, Jasiński 5:1 (33:33)
- XII Thomsen (63,19), Woffinden, Curzytek, Stojanowski 3:3 (36:36)
- XIII Janowski (62,48), Zmarzlik, Bewley, Vaculik 4:2 (40:38)
- XIV Woffinden (62,67), Vaculik, Bewley, Thomsen 4:2 (44:40)
- XV Zmarzlik (62,05), Janowski, Woźniak, Czugunow 2:4 (46:44)
- Żużlowcy Stali Gorzów spotkali się z kibicami. Zobacz zdjęcia!
- Bartosz Zmarzlik i inni żużlowcy prywatnie. Z rodziną, w górach, nad wodą
- Jaka jest recepta na dobre morsowanie? Wspaniałe towarzystwo i oczywiście zimna woda
- Pobiegli wilczym tropem dziesiąty raz w Gorzowie. Nie tylko dla żołnierzy wyklętych
PRZECZYTAJ TEŻ
Sprawdź, czy zdasz test na trenera piłki nożnej
Polub nas na fb
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?