Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

To smutne, ale rowerzysta w Gorzowie zawsze powinien jechać tak, jakby nie miał pierwszeństwa

Redakcja
Niektóre przejazdy rowerowe w Gorzowie, choć dają rowerzystom pierwszeństwo, i tak są śmiertelnie niebezpieczne
Niektóre przejazdy rowerowe w Gorzowie, choć dają rowerzystom pierwszeństwo, i tak są śmiertelnie niebezpieczne fot. Rowerowy Gorzów/arch. GL/google street view
W Gorzowie na trasie rowerowej przy ul. Szarych Szeregów śmieciarka potrąciła w poniedziałek rowerzystę. Jak doszło do zdarzenia? „Jak zawsze” – chciałoby się powiedzieć.

Rowerzysta jechał, jak należy, a śmieciarka przecięła mu drogę, nie ustępując pierwszeństwa. W zasadzie to cud, że do takich potrąceń dochodzi sporadycznie, bo podobne wymuszenia to - w życiu każdego rowerzysty w Gorzowie - smutna codzienność.

Duży może więcej

Kierowcy samochodów notorycznie zajeżdżają nam drogę na przejazdach, wychodząc najwyraźniej z założenia, że większy może więcej. I – oczywiście – drą się potem oburzeni, nie mając nawet pojęcia, że powinni ustąpić pierwszeństwa. To codzienność choćby na przejazdach wzdłuż ul. Walczaka. Zwłaszcza na przejeździe na ul. Pomorskiej, Stilonowej czy Nowej albo na Widoku. Ale tak samo jest na przejazdach przy rondzie Piłsudskiego i w wielu innych miejscach.

Zawsze na taki argument kierowcy odpowiadają, że rowerzyści za szybko wjeżdżają na przejazdy (sam, gdy z roweru przesiadam się do auta, na to narzekam). Faktycznie - niektórzy cykliści nie zwalniają. Ale z drugiej strony nawet wyhamowanie niemal do zera na niewiele się zdaje! Bo gdy rowerzysta zwalnia, kierowcy w większości biorą to za... przyzwolenie na przecięcie trasy rowerowej! I co rowerzyście z takiego pierwszeństwa?

Po co pierwszeństwo w niebie?

Oczywiście nie bronię tych, którzy pedałują, ile sił w nogach, i nawet nie spojrzą na ulicę, bo "mają pierwszeństwo". Albo tych, którzy przejeżdżają przez ulicę tam, gdzie powinni rower przeprowadzić. To nieodpowiedzialni ryzykanci. Upominam się jednak o bezpieczeństwo tych, którzy w kaskach, w odblaskach i z oświetleniem chcą spokojnie przejechać się rowerem. A do tego szanują przepisy i naprawdę uważają na wszystko dookoła.

Uczciwie trzeba jednak przyznać, że coraz więcej kierowców zaczyna respektować zasady pierwszeństwa na (NIEKTÓRYCH) przejazdach. Najwięcej problemów mają z tym osoby starsze ("Za moich czasów rower zawsze ustępował" - powiedział mi jeden senior, który nie miał pojęcia, że czerwony przejazd daje rowerowi pierwszeństwo) i kierowcy spoza miasta. Ci po prostu często nawet nie wiedzą, że właśnie przecinają trasę rowerową.

Moja rada (też ją stosuję)? Nawet na przejeździe z pierwszeństwem rowerem jechać tak, jak byśmy go nie mieli. Bo po co nam pierwszeństwo w niebie?
Dopóki kultura na drodze nie poprawi się znacząco, innej rady nie mam.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto