Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tu kupa, tam kupa. W Gorzowie jest GIGANTYCZNY problem z psimi odchodami. Dlaczego? Bo niewielu sprząta po swoim psie!

OPRAC.: red.
Masz psa? Masz też obowiązki. Jednym z wielu jest sprzątanie po nim. Proste? Nie dla każdego
Masz psa? Masz też obowiązki. Jednym z wielu jest sprzątanie po nim. Proste? Nie dla każdego arch. GL
- Właściciela psa, złapanego na tym, że nie sprząta po swoim psie, należy karać miesiącem sprzątania kup na osiedlu, na którym mieszka - proponuje pani Mariola.

Pamiętacie? Lata temu magistrat przeprowadził fajną akcję: w całym mieście na trawnikach i w parkach zamontowano 43 tabliczki z napisem „LEŻ JAK CHCESZ – STREFA WOLNEJ TRAWY”. Chodziło o to, by dać ludziom możliwość rozłożenia koca na trawniku i piknikowania. Niestety – znakomity pomysł popsuły… psie kupy. Których było tyle, że koce rozkładali najodważniejsi. Nieliczni. I tak psie nieczystości psują nam wypoczynek bez przerwy. Kupy są na chodnikach, trawnikach, ulicach, klatkach schodowych, w windach a nawet na placach zabaw! A może tylko my mamy takiego pecha i trafiamy wszędzie na „miny”? Zapytaliśmy o to Czytelników na facebookowym profilu Gorzów Wielkopolski naszemiasto.pl. Uwaga: niektórzy nie przebierali w słowach…

Gdyby każdy dostał po 100 zł mandatu, problem by się nie powtarzał

Iwona:

- Ul. Prądzyńskiego. Całe osiedle się schodzi na trawnik przed naszym blokiem z psami i praktycznie nikt po nich nie sprząta. Ciężko postawić krok, żeby nie wdepnąć w minę. A śmietnik na odchody stoi obok. Też mam psa i kupując go, byłam świadoma, że trzeba po nim sprzątać. Przy większych ulicach problem z brakiem śmietników.

Natalia:

- Nie wyobrażam sobie nie sprzątać po moich psach, to jest po prostu siara!
Ale też miasto mogłoby się postarać i zwiększyć ilość śmietników, bo zdarza się, że przez cały spacer chodzę z trzema woreczkami kupek po moich milusińskich.

Paulina:

- Mi się wydaje, że liczba śmietników nie jest problemem. Gdyby każdy dostał po 100 zł mandatu raz, drugi, to problem by się nie powtarzał.

Milena:

- Nie sprzątają, przez co ludzie stawiają coraz więcej tabliczek „zakaz wyprowadzania psów" i wszczynają o to awantury. A to mocno ciśnienie podnosi. Często, idąc sprzątnąć kupę, wdeptuje się w pięć innych. No nie tak to powinno wyglądać.

Ania:

- Taka tabliczka jest bezprawna. Bo każdy może korzystać z przestrzeni publicznej. Co innego tabliczka, żeby po psie sprzątać. Ale z psem można chodzić, nikt nie ma prawa nikomu zabronić.

Paulina:

- Ostatnio byłam świadkiem, jak w centrum miasta Pani w pięknym szarym płaszczyku chodziła sobie z pieskiem. Piesek zrobił kupę na chodniku. Pani tak długo przy niej stała i udawała że szuka woreczka po kieszeniach, aż odjechały wszystkie auta, które stały na światłach a ona sobie poszła.

Widzi się takich, co zbierają, ale to jednostki

Katarzyna: - Nie sprzątają. Widzi się takich, co zbierają, ale to jednostki. Inni zbierają jak ktoś ich obserwuje, a jak nie ma widzów, to zostawiają i idą dalej. Są jeszcze tacy, co maja w nosie i pies robi, gdzie popadnie, a oni nic. Wkurzające to jest, bo czystym butem po trawniku nie pójdziesz, a latem po deszczu „aromat” się unosi.

Mariola: - Najbardziej denerwuje mnie gdy g.... o leży na chodniku. Po prostu powinni właściciela psa złapanego na tym, że nie sprząta po swoim psie, ukarać miesiącem sprzątania kup na osiedlu, na którym mieszka.

Wanda: - Proszę zobaczyć w parku na Zamościu, tam dosłownie nikt nie sprząta po swoich pupilach.

Katarzyna: - Nie sprzątają! Jest to obrzydliwe. Moje osiedle, a raczej trawniki, są całe w wielkich kupach! Ludzie, którzy tak robią, niech sobie wezmą te odchody i położą na wycieraczkę, skoro im to nie przeszkadza i uważają, że to nie problem. Trzeba coś z tym w końcu zrobić, bo to jest naprawdę OBRZYDLIWE.

Anna: - Mam bardzo dużego psa, waży 75kg. Zawsze po nim sprzątam, ale żeby zebrać kupkę mojego psa z trawnika, najpierw muszę przejść tor przeszkód z odchodów innych piesków. Pewnego dnia, wychodząc z moim pupilem na spacer, zauważyłam, że york jednej Pani właśnie się załatwił na trawnik przed blokiem. Zatrzymałam Panią, która odchodziła bez zamiaru sprzątnięcia, podałam jej woreczek na odchody, gdyż zawsze mam ich nadmiar w kieszeni. Pani oburzyła się i nakrzyczała, że to jej decyzja czy sprząta po swoim psie.
Kiedyś też posprzątałam po pupilu pewnego Pana, dogoniłam go i podałam mu woreczek z zawartością. Jego mina była bezcenna

Alicja: - Też mam większego psa i zawsze po nim zbieram. Bo to normalne. Ale na nerwy działają mi małe psy i ich właściciele, którzy odwracają głowę jak pies się załatwia, i udają, że tego nie widzą.

Karolina: - Mieszkam w Gorzowie osiem lat, od pięciu lat mam psa i za każdym razem sprzątam, nawet jak wieczorem wychodziłam, to specjalnie chodziłam, gdzie jasno, żeby widzieć, ale sama nie raz widziałam, że jak piesek robił kupkę, właściciel patrzył w innym kierunku albo w telefon. Nawet jak się zwróci uwagę, to potrafią nakrzyczeć.

Sprzątam. Zawsze w kieszeni kurtki mam woreczki

Anna: - (…) Nie wszyscy sprzątają ale brakuje też koszy, gdzie można wrzucić to, co posprzątamy. A jak są śmietniki, to ludzie wrzucają tam śmieci.

Paulina: - Tydzień temu byłam z dwoma psami w Gorzowie. Wydawało mi się, że byłam w centrum zainteresowania, gdy po nich sprzątałam. Chodniki są całe zabrudzone odchodami psów, co jest naprawdę obrzydliwe.

Ola: - To, że nie sprzątają, to jeden problem, drugim jest to, że nie ma gdzie tego wyrzucać. Często trzeba przespacerować się z pełnymi workami przez pół miasta.

Tom: - Sprzątam. Zawsze w kieszeni kurtki mam woreczki. Ale widzę też jak dużo odchodów leży na ziemi, chodnikach.

Krystyna: - Nie sprzątają. Głupi śmiech ich ogarnia, jak widzą, że sprzątam po psie. To jest masakra.
Ewa: - Po swoim psie sprzątam. Ale ile razy wdepnęłam w cudze, bo takiemu nie chce się schylić, aby posprzątać... Druga kwestia to brak śmietników, aby zawartość woreczka wyrzucić.

Mirek: - Na Gwiaździstej XIX wiek. Tu wieść o sprzątaniu po swoim pupilu jeszcze nie dotarła.

Karolina: - Najlepiej wyjść z psem i nic nie widzieć. Głowa w bok i sprawa załatwiona... Bardzo tego nie lubię

Barbara: - Jako właścicielka psa mogę powiedzieć, że sprzątam. Aczkolwiek chodzenie z kupą w woreczku przez pół godziny jest słabe. Zdecydowanie brakuje śmietników na psie odchody.

TAK KIEDYŚ WYGLĄDAŁO NASZE MIASTO

ZOBACZ TAKŻE:

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto