„Tuptuś” będzie tuptał wzdłuż 30 Stycznia. Będzie remont chodników na odcinku… 106 metrów

Tuptuś to gorzowski program naprawy chodników. Polega on na tym, że co roku miasto przeznacza na ich remont kilkaset tysięcy złotych. Program został ogłoszony przez władze miasta siedem lat temu. Urzędnicy właśnie szykują się do kolejnej jego odsłony.

Tym razem Tuptuś ma „zatuptać” w śródmieściu Gorzowa. Do naprawy ma bowiem pójść chodnik wzdłuż ul. 30 Stycznia. Będzie on wyremontowany na 106-metrowym odcinku, bo od skrzyżowania z ul. Kosynierów Gdyńskich do skrzyżowania z ul. Armii Polskiej. To mniej więcej 1/4 długości całej ulicy

Chodnik, którego szerokość wynosi tu od 2,3 m do 2,5 m, ma zostać zrobiony po obu stronach jezdni. Płyty chodnikowe mają tu sąsiadować z kostką. Jak czytamy w dokumentach przetargowych, na chodniku mają zostać ułożone trzy rzędy płyt 50 x 50 cm o grubości 7 cm. Pozostała część po obu stronach płyt ma zostać wyłożona kostką granitową o grubości 10 x 12 cm.

Termin składania ofert to 7 listopada. Urzędnicy zakładają, że prace będą trwały trzy miesiące. Oznacza to, że jeśli wykonawca zostanie wybrany w pierwszym podejściu do przetargu, chodnik powinien być zrobiony do wiosny przyszłego roku.

Tym razem Tuptuś „zatupta” na dystansie ponad o połowę krótszym niż w zeszłym roku, gdy remontowany był chodnik wzdłuż ul. Drzymały. Wtedy wymieniono około 500 metrów chodnika, tym razem – licząc po obu stronach jezdni – będzie to 212 metrów.

Wcześniej w ramach programu wyremontowane zostały chodniki m.in. wzdłuż ul. Marcinkowskiego, Waryńskiego czy Baczyńskiego. Gdy w 2016 roku ogłaszano program, na liście widniały też chodniki wzdłuż ulic: Krzywoustego, Pocztowej czy Grottgera. One jeszcze czekają na naprawę. Część z chodników, które trafiły na listę do wymiany, zostało jednak zrobionych przy okazji innych inwestycji. Tak było choćby wzdłuż ul. Mieszka I czy jest teraz z ul. Hawelańską.

Czytaj również:
Tutaj też płyty klawiszują. Chrobrego zaraziła się od Sikorskiego?