Marsz pod hasłem „Stopp Asylmissbrauch” (Stop dla nadużywania azylu) zorganizowała grupa Niemców o skrajnie prawicowych poglądach. - Nie jesteśmy nazistami, ale zwykłymi Niemcami - wołał do tłumu zgromadzonego przed dworcem we Frankfurcie (stamtąd o 14.00 wyruszył marsz) jeden z uczestników. Ale spora grupa mieszkańców, oddzielona od demonstrantów kordonem policji, miała inne zdanie. - Faszyści, wynocha! - skandował tłum na widok demonstrantów z transparentem „My Niemcy przeciwko obcym wpływom”.
W Niemczech od wielu miesięcy organizowane są protesty przeciwko napływowi uchodźców. Po tragedii w Paryżu jest ich coraz więcej. Spotykają się z ostrym sprzeciwem rządu, który podkreśla, że prawo do azylu dla prześladowanych jest fundamentalną wartością.
Tak też myśli wielu frankfurtczyków, którzy w sobotę zorganizowali kilka kontr demonstracji. Jedna z nich odbyła się przed ratuszem. Przyszło około 300 osób. Trzymali niebieskie balony z białymi gołębiami i transparenty „Ich bin Auslaender... fast ueberall” (Jestem obcokrajowcem... prawie wszędzie”. I... śpiewali. Wspólnie z chórem, składającym się głównie z azylantów z Afryki. Śpiewa w nim m.in. Omar z Somalii, który uciekł przed niekończącą się tam wojną. Mówi, że kiedy myśli o przyszłości to czuje, jakby patrzył w niebo przez bardzo małe okienko. Przed dworcem natomiast przeciwnicy demonstrantów postawili bus z napisem „Zablokować nazistów”, z którego częstowali uczestników kontrdemonstracji (tam też było kilkaset osób) kanapkami i ciepłą kawą. Liczba azylantów we Frankfurcie osiągnie w tym roku tysiąc. Zdaniem nadburmistrza Martina Wilke nie są oni problemem. Wyzwaniem jest ich integracja
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?