Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Urzędnicy wymyślają miasto od nowa. Zawarcie ma być trochę jak centrum

Tomasz Rusek
To wizualizacje Zawarcia sprzed dekady. Niedługo będą oficjalnie nieaktualne - magistrat chce wymyślić dla terenów między Wartą, Zieloną i Groblą zupełnie nowy plan przestrzenny
To wizualizacje Zawarcia sprzed dekady. Niedługo będą oficjalnie nieaktualne - magistrat chce wymyślić dla terenów między Wartą, Zieloną i Groblą zupełnie nowy plan przestrzenny materiały miasta
Gorzów Wlkp./Kłodawa. - Chcemy w końcu otworzyć tereny za Wartą na inwestycje - mówi wiceprezydent Jacek Szymankiewicz. Stąd pomysł zmiany planu przestrzennego dla - dziś niszczejącego - kawałka Zawarcia.

Mowa o potężnym fragmencie miasta, który jest ograniczony Wartą, ul. Groblą, ul. Zieloną oraz kawałkiem Trasy Nadwarciańskiej.

Ponad dekadę temu ówczesne władze miasta postanowiły, że postawią tam nowy magistrat. Do tego pomysłu „dopasowały” przyszłą zabudowę całej reszty terenu, z miejsca wyburzając kamienice wzdłuż Wału Okrężnego. [wytloczenie]Bo między Wałem a Groblą i Trasą Nadwarciańską, czyli niejako dookoła przyszłego ratusza, miało powstać osiedle mieszkaniowe.[/wytloczenie]

Plan może ładnie wyglądał na grafikach, ale był niewykonalny. A niektóre rozwiązania musiały wywoływać uśmiech
Jacek Szymankiewicz

Na oczach gorzowian

Najpierw upadł pomysł budowy za Wartą magistratu, potem okazało się, że nikt nie chce przy Wale stawiać mieszkań. I tak przez dekadę ta część miasta niszczała na oczach gorzowian. A reprezentacyjna ulica, która powinna być siostrą bliźniaczką pięknego bulwaru wschodniego, przypominała (i przypomina) scenerię z horrorów, gdzie nikt się nie zapuszcza, jeśli nie musi.

- Strasznie tu jest. Obok Nova Park, światełka, równe chodniki, ludzie, a tam z boku ciemno i strasznie. I to każdy ma jak na dłoni, bo z bulwaru widać właśnie Wał Okrężny - mówił nam w środowe popołudnie spotkany przy dominancie Robert Rudlewski.

A przecież w przeszłości właśnie te tereny przy Wale były jedną, wielką miejską plażą, która tętniła życiem. Starsi gorzowianie doskonale to pamiętają.

Poszatkowany drogami

Wiceprezydent Jacek Szymankiewicz chciałby, żeby to życie znowu tam wróciło. Dlatego - jak tłumaczy - trzeba zmienić plan przestrzenny, który przez dekadę się nie sprawdził. - Teren ten został poszatkowany układem dróg, który nie pokrywał się z rozkładem działek. [wytloczenie]Plan może ładnie wyglądał na grafikach, ale był niewykonalny. [/wytloczenie]A niektóre rozwiązania, jak choćby mieszkania koło Trasy Nadwarciańskiej, musiały wywoływać uśmiech. Pan by chciał mieszkać koło takiej drogi? - mówi Szymankiewicz w rozmowie z GL.

Zastrzega jednak, że w nowym planie - jeśli radni 19 grudnia na sesji zdecydują się rozpocząć procedurę jego uchwalenia - „mieszkaniówka” też będzie, ale zlokalizowana sensowniej. Więcej będzie usług, które mają sprawić, że ten kawałek Zawarcia stanie się atrakcyjnym miejscem dla biznesu. No i planowane drogi nie będą już wiodły przez cudze nieruchomości...

Dwa konkretne impulsy

Przypomnijmy: impulsem do zabudowy zapomnianych działek ma być po pierwsze: inwestycja firmy Silcare, która kupiony niedawno pałacyk po Grodzkim Domu Kultury zamieni w centrum konferencyjne i swoją reprezentacyjną siedzibę. Jest też drugi dobry powód, by zainteresować się tym kawałkiem Zawarcia: [wytloczenie]tutaj powstanie gigantyczna siedziba Krajowej Administracji Skarbowej - magistrat przekazał instytucji pod budowę biura w sumie 25 tys. mkw. ziemi. [/wytloczenie]

Żeby nie było stacji

Urząd ma jeszcze jeden ważny plan do uchwalenia. Chodzi o niewielką działkę pomiędzy ul. Górczyńską a ul. Daszyńskiego (koło Panoramy).

Gdy pojawił się inwestor, który chciał zbudować tam stację paliw, mieszkańcy okolicznych bloków rozpętali wielką akcję protestacyjną. W GL też opisywaliśmy ich sprzeciw. Potem głos oburzonych gorzowian dotarł też do magistratu i do radnych. Ludzie wyliczali, że boją się utraty wartości swoich mieszkań i nie chcą żyć przy miejscu czynnym 24 godziny na dobę, do którego - pod ich oknami - regularnie przyjeżdżają cysterny z paliwem.

Efekt? Szybko padła obietnica uchwalenia takiego planu, który zablokuje budowę stacji paliw. I tak właśnie się ma stać. - Zablokujemy tam wszelkie funkcje uciążliwe. Dopuścimy za to funkcje biurowe, handlowe, gastronomiczne. Ale bez mieszkań - wylicza wiceprezydent Szymankiewicz (uwaga: w tym przypadku znowu kluczowa będzie decyzja radnych o rozpoczęciu procedury, która zapadnie na środowej sesji).

Strefa? Ani kroku wstecz

Przy okazji sprawdziliśmy, czy magistrat nie zmienił planów co do wytyczenia wielkiej strefy przemysłowej na popoligonowych terenach przy granicy z gminą Kłodawa.[wytloczenie] Pomysł lokalizacji fabryk i hal w tej okolicy wzburzył mieszkańców gminy. Były protesty, spotkania z urzędnikami, petycje. [/wytloczenie]

Jednak - jak dowiedzieliśmy się wczoraj - stanowisko magistratu jest niezmienne. Chce mieć tam strefę przemysłową. Tyle że fabryki na poligonach będą nie wcześniej niż za kilka lat. Powód? Jest szansa, że pod przemysł aż 250 ha odda Instytut Hodowli Roślin. Ich ziemia ma lepszą lokalizację (koło ul. Myśliborskiej i S3), więc najpierw urząd skupi się na znalezieniu inwestorów dla tych terenów. A to robota na lata.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Urzędnicy wymyślają miasto od nowa. Zawarcie ma być trochę jak centrum - Plus Gazeta Lubuska

Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto