Pamiętacie, gdy w marcu bar Agata został zamknięty, bo nie było pieniędzy na gaz, prąd, a przede wszystkim na pensje dla pracownic? Dziś żadna z pań, które wówczas były zatrudnione w kultowym barze, już w nim nie pracuje.
- Odeszłyśmy i zakładamy własny bar. Mamy już nawet menadżerkę, która pomoże nam w prowadzeniu lokalu – mówił nam Magdalena Barszczewska, jedna z pracownic.
Z barem Agata rozstało się sześć pań, które pracowały w nim jeszcze na początku maja. Tym samym w pewnym stopniu zrealizowały one swój plan, o którym mówiły nam w marcu, gdy miały kłopoty z poprzednim pracodawcą. Wtedy myślały, by same poprowadzić bar Agata. Ostatecznie stanęło na tym, że otwierają własny lokal. Będzie się on mieścił przy ul. Spichrzowej. Trwają już przygotowania do jego wyposażenia. Powinien zostać uruchomiony w pierwszej połowie czerwca. Oczywiście, już pod innym szyldem. Bar Agata, z którego odeszły, cały czas działa.
Nie ma już nikogo po "Rewolucjach"
Odejście pracownic z baru Agata… nie jest niczym nowym. Gdy prawie dwa lata temu do lokalu z „Kuchennymi Rewolucjami” zawitała Magda Gessler, w barze pracowało kilkanaście osób. Kiedy w marcu tego roku rozmawialiśmy z ówczesnymi pracownicami, kadrę stanowiło już tylko sześć pań, a z czasów „Kuchennych rewolucji” była już tylko… jedna. Dziś nawet z tegorocznej marcowej obsady nie ma tam już nikogo…
Czytaj również:
Magda Gessler nie pomogła. Bar Agata w Gorzowie na krawędzi upadku. Od kilkunastu dni jest nieczynny
Lody kawowe z kajmakiem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
