W Gorzowie do Ataku będą szykować się też siatkarki

Wszystko zaczęło się absolwentki Zespołu Szkół Technicznych i Ogólnokształcących przy ul. Czereśniowej w Gorzowie. - Kończąc szkołę, nie chciałam kończyć gry w siatkówkę. Tak jak kilka innych dziewczyn po „Chemiku”. Razem stwierdziłyśmy, że nie chcemy wyjeżdżać z Gorzowa, by kontynuować naszą pasję, jaką jest siatkówka. Stąd też wpadłyśmy na pomysł, by trenować ją w naszym mieście. I tak trafiłyśmy do KS Atak. Z zaciekawieniem wysłaliśmy do klubu wiadomość, czy ten byłby zainteresowani taką sekcją. Okazało się, że tak. Na pierwszym treningu było około 25 osób, w tym dziewczyny, które przyszły popatrzeć, jak wyglądają zajęcia, więc jestem optymistycznie do tego nastawiona - mówi w rozmowie z „GL” Daria Bogucka.

Jak tę jej wiadomość odebrał Jerzy Boguta, jeden z założycieli klubu, a w przeszłości były siatkarz m.in. Stilonu Gorzów? - Zobaczymy, jak daleko uda nam się zajść z tym pomysłem. Wszystko zależy od liczby chętnych, ale na pierwszym treningu zebrała się ponad 20-osobowa grupa dziewcząt, z czego ponoć sporej liczby dziewcząt nie było - dodaje gorzowianin.

Na drugich sierpniowych zajęciach, które odbywały się w sali SP-1 przy ul. Dąbrowskiego, dziewcząt było o wiele mniej, dlatego też trzeci trening odbędzie się po wakacjach, gdy rozpocznie się rok szkolny.

Na co mogą liczyć siatkarki? - Jeśli w tym roku pojawiłoby się więcej drużyn niż trzy, z pięć czy sześć, to może powstałaby trzecia liga lubuska i mecze można byłoby rozgrywać w formie turniejów. Wstępnie wiem, że zespoły z Nowej Soli czy też Zielonej Góry nie chcą grać w lubuskiej grupie i mają zgłosić się jeszcze raz do grupy dolnośląskiej, tak jak w tamtym sezonie. A i ta liga jest dosyć mocna, więc ze względów szkoleniowych taka grupa jest im po drodze. Niemnie jednak liczę, że może ośrodki w Gubinie czy Sulechowie zgłosiłyby chęć udziału w naszych rozgrywkach. I w ten sposób coś by z tego wyszło - zastanawia się Boguta, któremu w treningach pomagają Agata Traczyk oraz Filip Sapór. Możliwa jest też współpraca z doktorem nauk o kulturze fizycznej Łukaszem Lamchą ZWKF AWF Gorzów.

A jeśli nie powstałaby nasza trzecia liga, to juniorki Ataku zostaną zgłoszone do rozgrywek młodzieżowych.

W przeszłości gorzowskie siatkarki były związane właśnie z uczelnią. - Jak byłem dzieckiem, to kiedyś przy AWF-ie była sekcja kobiet, która dość prężnie funkcjonowała. Mieliśmy w Gorzowie i drugą ligę. Dziewczęta fajnie poczynały sobie, ale to z czasem zanikło. Później pojawili się mężczyźni i to oni zdominowali siatkówkę w mieście - przyznaje Boguta.

A propos mężczyzn. W tam-tym sezonie siatkarze Ataku triumfowali w trzeciej lidze lubuskiej, jednak nie awansowali do drugiej, bo odpadli w barażach. Jak będzie teraz? - Cieszymy się, że w pierwszym naszym sezonie udało nam się osiągnąć taki sukces, ale to nie był priorytet dla nas. Tak naprawdę organizacyjnie i finansowo klub nie jest jeszcze gotowy na drugą ligę. W tym sezonie więc chcemy trochę stonować apetyty, bo sami ochłonęliśmy. Chcemy więc odmłodzić męski zespół. Chcemy, by też szkolona przez nas młodzież, nasi wychowankowie, powoli zastępowali tych starszych, którzy grali w tamtym sezonie. Bo naszą myślą przewodnią, gdy zakładaliśmy ten klub dwa lata temu, było przede wszystkim szkolenie dzieci i młodzieży. I to mniej więcej do 14 roku życia. Będziemy więc brnęli do przodu, ale małymi krokami - mówi Boguta.

Alan Rogalski
Obserwuj autora tekstu na Twitterze