Nikt nie potrafi przejść obok ogródka Józefa Koncewicza obojętnie. Szczególnie teraz, gdy jego irysy bródkowe są w pełni kwitnienia. Jedni się zatrzymują i z podziwem patrzą, inni dopytują o hodowlę.
Trudno opisać słowami tę feerię barw. Bo na działce pana Józia nie ma dwóch takich samych kwiatów. Są i irysy błękitne, różowe, kanarkowe, kremowe, biało-żółte, tak fioletowe, że aż niemal czarne. I są ich setki, jeśli nie tysiące...
W ogrodzie Józefa Koncewicza znów jest magicznie:
Wideo: tak sadziliśmy irysa "Gazeta Lubuska" przed zielonogórską redakcją:
Józiu o irysach bródkowych wie wszystko. Swą pasją chętnie dzieli się z innymi
Józef Koncewicz z Zielonej Góry już blisko 30 lat zajmuje się hodowlą irysów bródkowych. W słowie "hodowla" kryje się jednak o wiele więcej. Bo pan Józef irysy krzyżuje, wymyśla połączenia barw, nazywa, rejestruje i dostaje za nie nagrody w prestiżowych, zagranicznych konkursach. Jest i irys o nazwie "Zielona Góra", "Jagodowe Wzgórze", ale i "Gazeta Lubuska" doczekała się własnego kwiatu.
Razem posadziliśmy go przed zielonogórską siedzibą naszej redakcji. I co roku pilnie obserwujemy, co tam z niego znów wyrośnie.
Pan Józiu (bo tak zwracają się do niego bliscy) swą pasją chętnie dzieli się z innymi. To człowiek, który kocha to, co robi. Choć mówi, że z hodowli pięknych irysów powoli chce rezygnować... O irysach chętnie opowiada, dzieli się wiedzą, a i z ochotą podzieli się też kłączami.
Stąd też irysy pana Józefa trafiły w ostatnich latach do zielonogórskiego Ogrodu Botanicznego.
- Niebawem ta kolekcja się powiększy - zapewnia Paweł Wysocki z Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej. I dodaje, że Zakład Gospodarki Komunalnej ma pomysł, by część hodowli pana Józia przenieść na zielonogórskie skwery.
Potwierdza nam to Agnieszka Kochańska, miejski ogrodnik. Teraz jest gorąco, z przenoszeniem ich trzeba poczekać. Ale jest pomysł, by irysy pojawiły się na zieleńcach, rabatkach - tam, gdzie znajdują się systemy nawadniające. Plan jest taki, by były one sadzone z inną roślinnością, bylinami. By przez wiele tygodni kwitła różna roślinność. Jest też koncepcja, żeby irysy pana Józia pojawiły się na terenie zielonym pomiędzy ulicą Reja a placem Powstańców Wielkopolskich. Tu w przyszłości mógłby powstać skwer pełen zieleni, który będzie cieszyć oko mieszkańców.
Zobaczcie, jak wyglądają irysy Józefa Koncewicza na jego działce.
Polub nas na fb
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?