W sobotę na właścicieli psów będą czekały prezenty. Pomogą odkupić Gorzów

- Chcemy poinformować mieszkańców miasta i właścicieli czworonogów o ich obowiązkach, a przy okazji edukować oraz przestrzec przed mandatem za niesprzątanie odchodów po psach. W tej akcji chodzi nam też o zadbanie o estetykę trawników, chodników, skwerów oraz dbałość o środowisko i bezpieczeństwo nasze i innych zwierząt - mówi Mirela Rossa. To gorzowianka, która stoi za sobotnią akcją „Odkupmy razem Gorzów”.

Akcja rozpocznie się o 12.00 w parku Górczyńskim w okolicy fontanny oraz wybiegu dla psów. Na czym będzie polegać?
Wolontariusze akcji będą rozdawać właścicielom psów woreczki na psie odchody. Woreczki będą wraz z etui, które chociażby będzie przypiąć do kluczy, z którymi wychodzi się na spacer. Akcja potrwa trzy godziny. Woreczki będą rozdawane do 15.00.

- Ta akcja jest gotowym rozwiązaniem dla zapominalskich. Etui, jakie właściciele psów otrzymają za darmo, po zużyciu „startowych” woreczków trzeba będzie tylko uzupełnić o kolejne - mówi pani Mirela, która osiem lat temu zaadoptowała psa i od tego czasu psie tematy są jej szczególnie bliskie.

Akcja przypominania o sprzątaniu po swoim psie nie jest pierwszą w Gorzowie. A podobne były już kilkanaście lat temu. W 2011 roku na problem psich odchodów chciał zwrócić uwagę gorzowski społecznik Robert Kowalski...
- Chciałem nauczyć swoją córkę chodzić. Lepszym miejscem od chodnika wydawał się być trawnik. Problem był jednak w tym, że trawniki były wprost pełne psich kup. By więc pokazać ten problem, kupiłem „żarowiasty” sprej i pomalowałem nim ponad 240 kup leżące przy ul. Zamenhofa - wspomina tamtą akcję pan Robert.

Akcja pomalowania odchodów przyniosła lekką poprawę. - Po tym, gdy została nagłośniona w radiu, telewizji i w „Gazecie Lubuskiej”, kup w trawnikach było mniej. A ludzie, gdy wychodzili z psami i mnie widzieli, machali do mnie woreczkami - mówi gorzowianin.
Zdaniem pana Roberta, do posprzątania po swoim pupilu można wykorzystać nawet papier. - Jeśli ktoś nie ma woreczka, wychodząc z domu, może sięgnąć po jakąś ulotkę czy gazetkę z marketu, które leżą przy skrzynkach pocztowych. Z papieru łatwo uformować stożek, który tworzy nam coś w rodzaju „nabieraka” i w ten sposób możemy posprzątać odchody. Wystarczy tylko chcieć - mówi Robert Kowalski.

Sobotnią akcję „Odkupmy razem Gorzów” wspiera gorzowski magistrat oraz straż miejska.
- Po takich akcjach widać poprawę, jeśli chodzi o sprzątanie po psach. Trzeba jednak wyraźnie powiedzieć, że cały czas są gorzowianie, którzy nie sprzątają po swoich czworonogach - mówił nam wczoraj Andrzej Jasiński, komendant straży miejskiej. Za nieposprzątanie po psie grozi mandat do 500 zł.
- Jesienią w ciągu miesiąca podejmujemy kilkadziesiąt interwencji związanych z psimi odchodami - mówi komendant Jasiński.
O tym, że nie wszyscy sprzątanie po psie mają już we krwi, mówią nam też Czytelnicy.
- Byłam z dwoma psami na spacerze. Gdy po nich sprzątałem, wydawało mi się, że byłam w centrum zainteresowania. Chodniki są całe zabrudzone odchodami psów. To jest naprawdę obrzydliwe - mówiła nam pani Paulina.
A jak będzie po sobotniej akcji? Oby coraz czyściej...

Czytaj również: