Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W trakcie wtorkowej burzy miasto "pływało". Dlaczego?

Jarosław Miłkowski/red.
Czytelnik
We wtorkowy przed 21.00, gdy przez miasto przechodziła nawałnica, zalane było całe skrzyżowanie koło dawnej łaźni. Od budynku byłego basenu aż po okolice banku i od Filarów po Śfinstera stała woda. Prawie wdarła się do klubu jazzowego. Ogromna ilość wody w pobliżu skrzyżowania Jagiełły i Dąbrowskiego to oczywiście nie były jedyne „jeziora” w mieście.

Tradycyjnie wielka woda stała w przejeździe pod mostem kolejowym nad ul. Fabryczną. Ze spektakularnych zalań odnotujmy też skrzyżowanie ul. Grobla z Zieloną i Woskową. Pozalewane były też ulice w wielu innych częściach miasta.

Padało jak nigdy
Dlaczego studzienki nie nadążały z odbieraniem deszczówki? Odpowiedź niby jest oczywista - w krótkim czasie było jej za dużo.
- Gdy w ciągu dwóch godzin napada 10 mm deszczu, to mówimy już o intensywnych opadach. A we wtorek zaledwie pomiędzy 20.16 a 20.55 napadało aż 31,7 mm. To dwa litry na metr kwadratowy - mówi Marta Bania z Państwowego Instytutu Badawczego Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej.
Stacja meteo, która w Gorzowie jest przy ul. Sybiraków, odnotowała też bardzo silny wiatr. - U nas wiał on z prędkością 21 m/sek., czyli 75,6 km/h, ale w bardziej odsłoniętych miejscach mogło wiać nawet z prędkością ok. 30 m/sek. - dodaje Bania.
Ten wiatr zrobił swoje. - Łamał gałęzie drzew. Liście, gałęzie oraz inne zanieczyszczenia przy pierwszym opadzie spływały z jezdni na kratki studzienek i je blokowały - mówi Ewa Sadowska - Cieślak, rzecznik magistratu. Zaznacza, że studzienki były drożne. Gdy miejskie służby oczyszczały kratki, „odkorkowywały” zapchany wpust z ulicy, woda szybko spływała do kanalizacji. Ale miejsc do oczyszczenia było bardzo dużo. Część prac porządkowych prowadzona była i w środę, i w czwartek.
Czy jeśli nadejdzie kolejny tak intensywny deszcz, to problem się powtórzy? To pytanie urzędnicy pozostawili wczoraj bez odpowiedzi. Wiadomo za to, że perspektywy ma chociaż Jazz Club przy Jagiełły, bo ulica ma być remontowana (miasto chce to zrobić jeszcze w tym roku, ul. Fabryczna, też wiecznie zalewana, ma być wyremontowana w przyszłym).

Zobacz powalone drzewa w Gorzowie

Spokój po burzy
Wczoraj trwało jeszcze sprzątanie powalonych drzew. Z pewnością pracę prowadzone będą też dziś i być może jeszcze przez kolejne dni - Czytelnicy cały czas mówią nam o miejscach, gdzie wichura zrobiła spustoszenie. Najbardziej chyba dotknęła Zawarcie. Przy ul. Przemysłowej, w pobliżu wyjazdu z Nova Park, drzewo zniszczyło sygnalizację świetlną. Przy ul. Grobla - przystanek autobusowy. Na skrzyżowaniu Fabrycznej i Wawrzyniaka wierzba spadła na samochód, a za Biedronką drzewo zatarasowało wejście do parku.

Centrum też ucierpiało
Wielu gorzowian może też żałować połamanej wierzby w centralnym punkcie skweru przed dawnym Empikiem. Mocno „oberwało się” drzewom w parku Wiosny Ludów. Mniejsze i większe konary zalegały też na innych ulicach w centrum.

Strzelce Krajeńskie ucierpiały najbardziej

Lubuski Urząd Wojewódzki ma już wstępne podsumowanie strat po wtorkowej burzy. - 83 budynki zostały zalane. Najwięcej było ich w gminach Strzelce Krajeńskie - 31 budynków, Bogdańcu - 20, Do-biegniewie - 13 i Skwierzynie - 10 -mówi Grażyna Jelska z wydziału polityki społecznej.

Choć burza przeszła nad regionem we wtorkowy wieczór, to w czwartek rano bez prądu pozostawało 1.681 odbiorców. Nadal zepsutych było 10 linii średniego napięcia i 50 stacji średniego napięcia. Linia wysokiego napięcia zniszczona została m.in. w Grale-wie. Tu przewrócone drzewa uszkodziły m.in. kilka nagrobków.

W Strzelcach Kraj. zniszczony został dach zabytkowej kolegiaty, kilka lat temu wymieniany. Jeszcze wczoraj miasto było zawalone gałęziami. - W pierwszej kolejności oczyszczane są ulice i chodniki, potem zajmiemy się parkami i skwerami zawalonymi przez potężne drzewa. Na samym końcu - może dopiero w weekend - oczyścimy jezioro, także całe zawalone przewróconymi drzewami - mówi burmistrz Mateusz Feder.

Nawałnica wyrządziła też ogromne szkody w całej gminie Strzelce, m.in. w Ogardach i Lipich Górach. W Przyłęgu, Wełminie, Czyżewie, Gilowie, Ogardach i Pielicach jeszcze wczoraj nie było prądu, a więc i wody (hydrofornie straciły bowiem zasilanie). Gmina powołała dwie komisje, które szacują straty w mieście i na wsiach. Dziś będą jeździć po okolicy i sprawdzać zniszczenia.

Nawałnica powaliła drzewa na torowisko na odcinku Dobiegniew - Bierzwnik

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto