Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Warcie Gorzów mają o czym myśleć. Po prostu, bez Pawła Posmyka ta bramek nie zdobywa. Punktu też

Alan Rogalski
Alan Rogalski
Paweł Posmyk
Paweł Posmyk Alan Rogalski
Tego nie wiemy, ale wielce prawdopodobne jest to, że gdyby Paweł Posmyk nie zameldował się na murawie, to Warta Gorzów nie zremisowałaby w sobotę 28 sierpnia z Piastem Żmigród. Grający trener tych pierwszych desygnował się na boisko w drugich czterdziestu pięciu minutach i... dał pierwsze bramki oraz punkt swoim podopiecznym.

Jak nie teraz, to kiedy? Jak nie z Piastem Żmigród, to z kim? – takie oto pytania kibice Warty Gorzów mogli zadawać już po czwartej kolejce trzeciej ligi grupy trzeciej. Ale tak to jest, jeśli nie wygrywasz pierwszych czterech meczów. Ba, nie zdobywasz w nich ani jednej bramki. I gdy do tego podejmujesz na stadionie OSiR-u przy ul. Olimpijskiej ekipę, która tak jak ty nie odniosła zwycięstwa w żadnym dotąd spotkaniu. A do tego w minionej kampanii była pokonana 4:0. Z drugiej strony, ci gole strzelali i nawet w jednym starciu zremisowali. To było akurat z Odrą Wodzisław, a więc tą samą, z którą bordowo-granatowi stracili punkty. Jednak w sobotę to zawodnicy trenera Pawła Posmyka, który dotrwał do tej konfrontacji na stanowisku szkoleniowca, mieli zdobyć komplet „oczek”. A po części miała to być też zasługa wracającego po przejściu rehabilitacji Radosława Mikołajczaka.

I to właśnie po jego zagraniu w 2 min Nowakowski spudłował z pięciu metrów. Sam też Mikołajczak mógł trafić, ale chybił, tym razem głową w 29 min, z podobnej odległości. I to było wszystko, o czym warto napisać w wykonaniu warciarzy w tej połówce. Więcej można powiedzieć o żmigrodzianach, bo w końcu zdobyli dwie bramki. Pierwszą po wycofaniu piłki na linię pola bramkowego i dołożeniu nogi przez Kacpra Głowieńkowskiego (chwilę wcześniej zmienił klubowego kolegę), a drugą po karnym i faulu Marcina Wawrzyniaka. Piast był lepszy, choć i tak grał przeciętnie, co świadczy jedynie o poziomie Warty w pierwszej połowie. Za to po podopiecznych Marcina Foltyna w ogóle nie widać było tego, że w czwartek byli na… weselu.

W przerwie szkoleniowiec Posmyk zrobił trzy zmiany i wprowadził… samego siebie. W końcu w okręgówce w rezerwach Warty trafił już… osiem razy. Pojawił się też Paweł Krauz i środkowy obrońca Mateusz Ogrodowski, wychowanek Stilonu, który do Gorzowa przeprowadził się przed weekendem ze… Żmigrodu. Efekt? Całkiem inna gra gorzowian w ataku.

Jeszcze w 61 min 40-letni napastnik Warty kopnął futbolówkę w słupek, ale dwadzieścia trzy minuty później strzelił pierwszego gola w sezonie. Najpierw jego uderzenie głową odbił bramkarz Piasta, ale wobec dobitki pod poprzeczkę Posmyka nie miał szans. Kolejną okazję miał przesunięty z defensywy do drugiej linii Dominik Siwiński, ale przełom nastąpił w 73 min. Wtedy za niesportowe zachowanie wykluczony został Patryk Gołębiewski i choć dopiero w końcówce przewaga jednego gracza była zauważalna, to naszym udało się doprowadzić do remisu w doliczonym czasie. Dokonał tego… Posmyk, niczym innym jak głową.

Oj, będzie miał i on, i prezes Zbigniew Pakuła nad czym zastanawiać się. Bo fakty na razie są takie, że bez Posmyka jako piłkarza Warta bramek nie zdobywa, a sam Posmyk do poprzedniego pojedynku zarzekał się, że ma kto u niego strzelać gole. A punkt w tej potyczce? Lepszy ten niż żaden, chociaż sytuacja w tabeli bordowo-granatowych cały czas nie jest dobra. Nasi są ostatnie, ale do pierwszej bezpiecznej lokaty tracą trzy "oczka".

Warta Gorzów – Piast Żmigród 2:2 (0:2).
Bramki: Posmyk 2 (83, 90) – Głowieńkowski (36, 42 z karnego).
Warta: Lech – Wawrzyniak, Śledzicki, Siwiński, Majerczyk (od 46 Ogrodowski) – Nehrebecki (od 46 Krauz) – Mikołajczak (od 74 Rybicki), Kasprzak, Marchel, Nowakowski (od 46 min Posmyk) – Midzio (od 59 min Burzyński).
Żółte kartki: Posmyk, Wawrzyniak, Midzio, Ogrodowski, Mikołajczak.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto