Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Warta górą w Wodzisławiu. Gorzowianie byli lepsi od Odry, choć ta w końcówce cisnęła

Alan Rogalski
Alan Rogalski
AstroEnergy Warta Gorzów
AstroEnergy Warta Gorzów Alan Rogalski
Warta górą w Wodzisławiu w starciu trzeciej kolejki III ligi gr. 3. Gorzowianie w środę 17 sierpnia byli lepsi od Odry, choć ta w końcówce cisnęła i była bardzo blisko zdobycia punkciku.

Do przerwy Warta Gorzów zasłużenie prowadziła 1:0, a gdyby miała lepiej ustawione celowniki, to ta różnica bramkowa byłaby wyższa. Tym bardziej, że w zasadzie Odra Wodzisław nie stworzyła ani jednej groźniej sytuacji pod naszą bramką. A jeśli już było niebezpiecznie, to po ni to dośrodkowaniach, ni to strzałach, z którymi pewnie radził sobie rosły Oskar Natorski, zbijając dwukrotnie futbolówkę nad poprzeczką.

O wiele więcej działo się po drugiej stronie. Witalij Onopko najpierw obronił uderzenie z ostrego kąta Dawida Ufira, a następnie ukraiński obrońca jedynie odprowadził piłkę wzrokiem po tym, jak zza szesnastki na „spadającego liścia” zdecydował się Daniel Czerwiński. Koniec końcu futbolówka zatrzymała się na górnej siatce. Nie minęło sześć minut i w 17 min Ufir tym razem znalazł drogę do sieci. Po dośrodkowaniu z prawej strony w pole karne ofensywny pomocnik gorzowian dostawił nogę i strzałem w lewy dolny róg pokonał Onopkę. W 22 min mogło i powinno być 2:0, ale Paweł Krauz z ostrego kąta trafił w boczną siatkę. I jeszcze tuż przed gwizdkiem oznajmiającym koniec pierwszej połowy Czerwiński tak zawinął futbolówkę „rogalem”, że ta o centymetry minęła lewy słupek wodzisławian.

Cztery minut po przerwie podwyższyć rezultat musiał Ufir. Podopieczny Mateusza Konefała po zagraniu Adriana Bielawskiego stanął oko w oko z Onopką. Mógł podawać na prawą stronę do niepilnowanego Czerwińskiego, postanowił jednak huknąć z półwoleja, ale świetnie ustawiony Ukrainiec nie dał się pokonać. Niewykorzystane szanse się mszczą? Na szczęście nie, ale ostatnie dwadzieścia minut zdecydowanie należało do byłego ekstraklasowca. Najlepszą dla nich okazję zmarnował w 76 min Jakub Kuczera, choć zmarnował, to chyba jednak nie jest najlepsze określenie, bowiem wydało się, że zrobił wszystko, co powinien, a futbolówka po jego główce i tak ledwie otarła się o prawy słupek bramki Natorskiego.

Niemniej nasi zgarnęli pierwszy komplet punktów. Pokonanie blisko 500 kilometrów w jedną stronę nie poszło więc na marne.

Odra Wodzisław – AstroEnergy Warta Gorzów (0:1)
Bramka: Ufir (17).
Warta: Natorski – Majerczyk, Gajda, Siwiński, Bielawski – Gardzielewicz (od 57 Rybicki), Duda, Jachno, Ufir (od 71 Grudziński) – Czerwiński (od 57 Lazar), Krauz (od 71 Kasprzak).

Podprowadzające Stali Gorzów

Tak podprowadzające Stali Gorzów zachęcają do kibicowania żó...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto