Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Warta Gorzów tylko i aż remisuje z Gwarkiem Tarnowskie Góry. Po typowym meczu walki

Alan Rogalski
Alan Rogalski
Warta Gorzów
Warta Gorzów Paweł Górski/archiwum
W sobotę 28 maja Warta Gorzów zremisowała w Tarnowskich Górach z Gwarkiem 0:0 w 31. kolejce III ligi gr. 3. I jak czasem wynik nie odzwierciedla przebiegu rywalizacji na boisku, to tym razem ten rezultat jest sprawiedliwy. Na murawie bowiem nic specjalnego nie działo się. Poza walką.

– To był mecz walki. My bardzo uprościliśmy naszą grę. A zespół gospodarzy też dostosował się do tego. Widać było, że ani jedna, ani druga drużyna nie chciała się otworzyć. Tak że z przebiegu całego spotkania to wynik sprawiedliwy – mówił nam Mateusz Konefał, trener gorzowian.

Dużo zatem było gry górą i pojedynków główkowych, a mało konstruowania akcji dołem, czyli po ziemi. Ale jeszcze mniej było sytuacji podbramkowych, a tym bardziej strzeleckich. Żeby nie napisać, że w ogóle… Co prawda kilka razy było gorąco pod bramką Gwarka i Warty, ale interwencje obu bramkarzy można było policzyć na palcach jednej ręki. W 34 min Piotr Bukowski odbił piłkę na rzut rożny po uderzeniu z rzutu wolnego Mateusza Bąka, a w 65 min podobnie zachował się vis a vis Bukowskiego Mateusz Rosół, też parując futbolówkę na korner, po strzale z dystansu Piotra Majerczyka.

– W przypadku naszej porażki pamiętaliśmy o tym, że Gwarek odjedzie nam na pięć punktów, a tak, to zachowaliśmy status quo i mamy dwa punkty straty do tego zespołu w tabeli. Do większości drużyn ta nasza strata też nie jest aż taka, by nie można było jednym zwycięstwem znów odwrócić tabelę do góry nogami. Zależało nam więc, by nie przegrać – powiedział Konefał, zadowolony z tego bezbramkowego remisu i dodawał: – Trzeba też pamiętać, że to był nasz kolejny wyjazd na Śląsk. Uważam, że i tak bardzo dobre wyniki stamtąd przywoziliśmy. I to wszystko jest bonusem. Utrzymanie chcemy zrobić meczami u siebie. Zostały nam dwa w domu.

To jest 4 czerwca z Pniówkiem Pawłowice i 15 czerwca ze Ślęzą Wrocław. W każdym razie na trzy mecze przed końcem warciarze mają jedynie punkt przewagi nad strefą spadkową. Z drugiej strony, zagrożonych degradacją jest nadal kilka drużyn. Niewykluczone, że wszystko rozstrzygnie się właśnie w tym ostatnim, na stadionie OSiR-u przy ul. Olimpijskiej, przeciw żółto-czerwonym. Dla tego zespołu to spotkanie nie będzie miało aż takiego znaczenia. A to dlatego, że w tej weekend awans do II ligi zapewniło sobie Zagłębie II Lubin. Choć nie mielibyśmy też nic przeciwko, gdyby Warta zapewniła sobie utrzymanie kilka dni wcześniej. To wtedy 10 czerwca zagra w Kluczborku z MKS-em, sąsiadem w tabeli.

Gwarek Tarnowskie Góry – Warta Gorzów 0:0.
Warta: Bukowski – Grudziński (od 70 min Duda), Ogrodowski, Siwiński, Bielawski – Gardzielewicz (od 65 min Burzyński), Jachno (od 55 min Majerczyk), Marchel, Ufir – Kasprzak (od 70 min Surmański) – Krauz.
Żółte kartki: Marchel, Jachno.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto