Bartosz Nowak, piłkarz Błękitnych Wronki, pracował przy załadunku ciężarówki. Gdy zakładał plandekę, silny podmuch wiatru zdmuchnął go na drewniane bele, o które były zawodnik Warty uderzył głową. Mimo wysiłku lekarzy mężczyzna zmarł w szpitalu w Zielonej Górze.
Piast Żmigród - Warta Gorzów
Gospodarze przystąpili do tego meczu bez pauzującego za kartki kapitana Filipa Kendzi, przez co zamiast czwórką obrońców wyszli na boisko w trójkę. Toteż mogło mieć wpływ na to, że linii defensywna miejscowych bez tego środkowego zawodnika nie była aż tak szczelna. Ten fakt wykorzystał Przemysław Macierzyński. Najpierw w tej akcji w poprzeczkę trafił Paweł Posmyk (zagrał w ataku, na skrzydle wystąpił Radosław Mikołajczak, a napastnik Paweł Krauz zasiadł na ławce), a następnie ten boczny pomocnik dobił piłkę do siatki. Później futbolówka odbiła się od pleców Błażeja Chouwera z Piasta i ponownie wleciała do bramki.
Po przerwie kontaktowego gola strzelił Marcin Gołębiowski, przy braku dostatecznej reakcji Jakuba Kosiorka, który był przekonany, że zawodnik ze Żmigrodu był na spalonym. Końcówka była bardzo nerwowa, wskutek czego żółte kartki dostawali również rezerwowi bordowo-granatowych, ale wynik meczu nie zmienił się. Jest to drugie zwycięstwo w sezonie, drugie za trenera Mariusza Misiury.
Piast Żmigród 1 (0) - Warta Gorzów 2 (2)
Bramki: Gołębiowski (64) - Macierzyński (27), Chouwer (43 - samobój).
Warta: Kosiorek - Gołdyn, Siwiński, Śledzicki, Stawikowski - Mikołajczak (60 Poniedziałek), Ławniczak, Kasprzak, Szałas, Macierzyński (85 Błajewski) - Posmyk (73 Krauz).
Nowy trener Mariusz Misiura o klubie
Follow https://twitter.com/AlanRogalskiW Warcie są bardzo pozytywni ludzie. Przyjęto mnie bardzo dobrze. Rozpoczynając od piłkarzy, kończąc na dyrekcji i prezesie klubu. Teraz muszę się im za to jak najlepiej odwdzięczyć, poprzez to, by drużyna jak najlepiej grała. Mamy fajną mieszankę doświadczonych piłkarzy, jak Damian Szałas, Mateusz Ławniczak czy Paweł Posmyk oraz Marcel Kasprzak, Paweł Krauz czy też Kuba Kosiorek. Jeśli więc poukładamy te klocki z Pawłem Posmykiem [ten został asystentem trenera - dop. red.], to ta ekipa nie tylko nie będzie się broniła przed spadkiem, ale może powalczyć o czołowe miejsce w tabeli. Przyszedłem do klubu po to, byśmy grali fajną, atrakcyjną piłkę. Potrzebujemy z Pawłem trochę czasu na pracę, ale wierzę, że ta przyniesie fajnie efekty. Sam zawsze kochałem piłkę ofensywną, piłkę na „tak”. Nawet jeśli stracimy bramkę, to chcemy zdobyć trzy czy cztery.
Polub nas na fb
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?