Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wciąż nie wiadomo, kto wybuduje centrum przesiadkowe w Gorzowie. Oferty są za wysokie

Magdalena Marszałek
Magdalena Marszałek
Budowa centrum przesiadkowego w Gorzowie stanęła pod znakiem zapytania.
Budowa centrum przesiadkowego w Gorzowie stanęła pod znakiem zapytania. Fot. Materiały prasowe UM w Gorzowie
Jeszcze w tym roku i z wielkim przytupem miała się rozpocząć budowa centrum przesiadkowego w Gorzowie. Wszystko wskazuje jednak na to, że tak się nie stanie. Miastu wciąż nie udało się wybrać firmy, która mogłaby zrealizować inwestycję.

Termin był kilkukrotnie przekładany

Przetarg na budowę węzła przesiadkowego przy dworcu kolejowym wraz z przebudową ulicy Dworcowej i torowiska tramwajowego miasto ogłosiło pod koniec sierpnia. Zainteresowane firmy mogły składać swoje oferty do 4 października. Ten termin był jednak dwukrotnie przekładany. Za pierwszym razem na 18, a za drugim na 27 października. Jak tłumaczyli urzędnicy - potencjalni wykonawcy wysyłają do magistratu dodatkowe pytania dotyczące inwestycji.

Zainteresowani są, ale bardzo się cenią

W końcu władze miasta postanowiły, że nie będą już dłużej zwlekać i otworzyły oferty, które wpłynęły do przetargu na to zadanie. Chętnych nie brakowało, bo realizacją inwestycji zainteresowane były dwie firmy. Okazało się jednak, że ich oferty znacznie przekraczają zaplanowany na ten cel budżet. I to aż o kilkanaście milionów złotych. Podczas, gdy magistrat na budowę nowego centrum przesiadkowego, przebudowę torowiska tramwajowego oraz przebudowę ulicy Dworcowej przeznaczył ponad 28 milionów złotych, to najtańsza ze złożonych ofert opiewała na ponad 45 milionów złotych, czyli o ponad 17 milionów więcej. Druga firma zaproponowała natomiast, że inwestycję zrealizuje za ponad 47 mionów złotych. A to z kolei o 19 milionów więcej, niż na to zadanie chce wydać miasto.

Przeczytaj też: Liczba inwestycji przerasta możliwości urzędników. Będzie spółka!

Będzie kolejny przetarg na to zadanie?

Teraz miasto ma dwie możliwości. Może dołożyć brakującą kwotę lub unieważnić przetarg i ogłosić kolejny, licząc jednocześnie na bardziej korzystne oferty. Najprawdopodobniej skorzysta z tego drugiego rozwiązania, co oznacza, że inwestycja znów przesunie się w czasie i wbrew wcześniejszym zapowiedziom centrum przesiadkowe nie będzie gotowe na wiosnę przyszłego roku.

Ta inwestycja nie ma szczęścia

Pierwotnie budowa centrum przesiadkowego miała się rozpocząć już dwa lata temu, ale ze względu na brak chętnych do wykonania dokumentacji projektowej została odłożona na później. W tym czasie miasto otrzymało na ten cel ponad 12 milionów złotych unijnego dofinansowania i wydawało się, że wszystko jest już na dobrej drodze, żeby wybrać wykonawcę i ruszyć z pracami. Planowany na wiosnę tego roku przetarg nie doszedł jednak do skutku, a kolejny został ogłoszony dopiero pod koniec sierpnia. I niestety okazał się pechowy.

Wszystko ma być w jednym miejscu

Centrum przesiadkowe ma powstać u zbiegu ulic Jancarza i Dworcowej. To właśnie tu - w sąsiedztwie dworca kolejowego - mają się stykać trasy autobusów miejskich, dalekobieżnych oraz tramwajów i taksówek. Chodzi o to, aby wszelkie formy komunikacji publicznej spotykały się w jednym miejscu, a nie tak jak jest obecnie, gdy na przykład autobusy międzynarodowe zatrzymują się na obrzeżach miasta.

Zobacz również:

WIDEO: Gorzów ma sześć nowych autobusów miejskich

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto