Mosina to malowniczo położona, spokojna wieś w gminie Witnica. Rodzina państwa Mrzewków mieszka niemal na końcu tej miejscowości. Gruntową drogą dojeżdżamy do domu położonego pod lasem. Na podwórku zabawki, zadbany trawnik, kilka zabudowań gospodarczych, zaparkowany samochód, psy zamknięte w kojcu. Za domem zagroda z królikami. Nic nie zdradza dramatu, który miał tu miejsce w nocy z 10 na 11 lipca. W jednym z budynków pani Dorota i jej mąż Łukasz hodowali owce. Stadko było niewielkie, liczyło pięć osobników. Pierwszy dramat miał miejsce 9 maja. Wtedy wilki zaatakowały po raz pierwszy. Zagryzły i wyciągnęły za ogrodzenie trzy owce. - Po tej sytuacji napisaliśmy do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Na miejsce przyjechali pracownicy tej instytucji. Obejrzeli miejsce, w którym doszło do ataku, sporządzili raport. Od tego czasu nic się w tej sprawie nie działo, nie dostaliśmy żadnej odpowiedzi, czy przysługuje nam jakiekolwiek odszkodowanie - mówi pani Dorota Mrzewka.
Minęły dwa miesiące i wilki zaatakowały ponownie. Rozszarpały i podwinęły drucianą siatkę, którą otoczony jest wybieg dla owiec. - Aby się tu dostać, musiały przejść przez posesję sąsiada. Prozę zobaczyć, tuż obok stoją nasze domu, bawią się dzieci - mówi Łukasz Mrzewka, mąż pani Doroty. Prowadzi nas po wybiegu. W powietrzu unosi się swąd padliny, a na trawie widać rozszarpane szczątki owcy. Martwe zwierzę wciąż leży w zagrodzie. - Nie usuwaliśmy tej owcy, czekamy aż przyjadą do nas z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska i na własne oczy zobaczą, jakie szkody wyrządziły wilki. Przy zagryzionej owcy zamontowaliśmy też fotopułapkę. Być może wilki po nią wrócą, wtedy chcemy mieć to nagrane - mówi pan Łukasz. Drugą z owiec wilki przeciągnęły przez zrobioną przez siebie dziurę w płocie i zaciągnęły kilkaset metrów dalej, na skraj lasu. Ich wędrówkę znaczą szczątki rozszarpanego zwierzęcia i wygniecione łąki i zboża na polach.
W zagrodzie nie ma już owiec, wilki rozszarpały wszystkie pięć. Z zagrodą sąsiaduje kojec dla psów. - W nocy, gdy zaatakowały wilki, psy w ogóle nie szczekały. One panicznie boją się wilków. Wiedzą, że nie mają z nimi żadnych szans - mówi pan Łukasz.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?