Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Widzew wysoko zawiesił poprzeczkę AZS-owi w jego pustej hali

Redakcja
W pustej hali AJP przy ul. Chopina akademiczki wygrały sobotnie 7 marca spotkanie i cały czas mają możliwość przystąpić do play offów Energa Basket Ligi Kobiet z drugiej pozycji. - Widzew postawił nam bardzo wysoko poprzeczkę - powiedział trener gorzowskich koszykarek Dariusz Maciejewski.

Przed tym starciem trener AZS AJP Dariusz Maciejewski obawiał się tej konfrontacji głównie z dwóch powodów. Przede wszystkim nasz szkoleniowiec miał na myśli obiekt, który drugi raz z rzędu był pusty. To na skutek obawy przez zarażeniem się koronawirusem, który w tamtym tygodniu został wykryty w organizmie pacjenta z Zielonej Góry.

- Gramy bez naszego „szóstego” zawodnika - przyznaje Maciejewski.

- Jesteśmy przyzwyczajeni, że gramy dla pełnej hali i ten głośny doping kibiców nam pomaga. Mecz z Toruniem był gorszy niż sparing, bo nawet na sparingach mamy 200 kibiców. Sprawy życia i zdrowia ludzi są najważniejsze, ale sport jest dla kibiców. Gra bez kibiców jest dla nas sporym obciążeniem, bo to był nasz szósty zawodnik - mówił przed tym weekendem Maciejewski.

Opiekun AZS-u dodawał też, że sama ekipa z łódzkiego będzie dla niego ciężką przeszkodą. Nie to co Katarzynki w środę, które w odróżnieniu od Widzewa nie walczył o nic. A łodzianki nadal biją się o pierwszą ósemkę na koniec rundy zasadniczej.

- Teraz czeka nas jeszcze trudniejsze spotkanie. Widzew w ostatnich 7 spotkaniach ma 5 zwycięstw, w tym wygraną na wyjeździe we Wrocławiu. Zespół, który posiada dwie koszykarki z USA na pozycji 1/2 jest bardzo groźny i takiej drużyny nie możemy zlekceważyć. Musimy zrobić wszystko, by ten mecz wygrać, a jest to tylko możliwe, gdy zachowamy koncentrację przez pełne 40 minut - przyznawał Maciejewski.

Początek wyrównany, końcówka dla nas

I faktycznie tego skupienia nie udało się naszym utrzymać od początku do końca. Ba, aż do trzeciej kwarty mogliśmy drżeć o wynik. A na korzystnym rezultacie bardzo nam zależało z tego względu, że swój mecz sensacyjnie przegrało Artego Bydgoszcz z AZS-em Uniwersytetem, a więc wicelider z outsiderem, Tym samym nasze panie przystępowały do tej rywalizacji ze świadomością, że druga lokata jest w ich zasięgu.

Ale chyba jednak ta wiedza nie sparaliżowała gospodyń. Po prostu, od pierwszych minut to przyjezdne postawiły naszym bardzo wysoko poprzeczkę i nie było tak prosto ją przeskoczyć.

Było to najbardziej zauważalne w pierwszej kwarcie, a szczególnie widocznej w jej ostatnich minutach. W tym okresie miejscowe straciły kilkupunktową przewagę i ostatecznie uległy gościom czterema punktami. Trzecia kwarta też była przegrana, ale dzięki temu, że w drugiej i czwartej PolskaStrefaInwestycji Enea zwyciężała, to i triumfowała po 40 minutach gry.

Duża, jeśli nie największa w tym zasługa Kahleah Copper. Skrzydłowa, która pauzowała z Energą Toruń, ponownie zagrała na świetnym procencie celnych rzutów. Bez niej dwóch punktów mogłoby nie być.

- Może dobrze, że te mecze są trudne, bo play-off też będą trudne. Swój cel osiągnęliśmy, bo jesteśmy w najlepszej trójce po sezonie zasadniczym. Graliśmy równo i to co zaplanowaliśmy to zrobiliśmy. Zasłużenie jesteśmy na tym miejscu, a mamy jeszcze szansę po niespodziewanej porażce Bydgoszczy wskoczyć na drugie miejsce. Mamy swój cel na mecz w Polkowicach. Zobaczymy co będzie później. Nie wyobrażam sobie gry w play-off przy pustej hali. Słyszy się już bardzo różne warianty. Gra się dla kibiców, bo zespół chce dawać radość kibicom. Teraz chwilka odpoczynku i koncentracja na mecz z CCC Polkowice – mówił szkoleniowiec akademiczek.

- Byliśmy przygotowani na to, że mecz będzie trudny. Mieliśmy tylko jeden trening na przygotowanie, wiec nie byliśmy idealnie przygotowani do tego meczu. Mamy przewagę fizyczną i to założenie, żeby wygrać zbiórkę zrealizowałyśmy. W pierwszej połowie mieliśmy problem z skutecznością rzutów z dystansu, a po przerwie grałyśmy więcej jeden na jeden. Trudno gra się nam bez kibiców, ale czujemy ich wsparcie, bo gramy dla nich – zakończyła Zhosselina Maiga, podkoszowa AZS AJP.

PolskaStrefaInwestycji Enea 82 - CosinusMed Widzew 72
Kwarty: 15:19, 22:15, 21:23, 24:15.
PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów: Copper 29 (1x3), Green 13 , Juskaite 9, Kaczmarczyk 6, Thomas 6 (2) oraz Prezelj 11, Maiga 8, Dźwigalska 0.
CosinusMed Widzew Łódź: Davis 13, Drop 11 (1), Jasnowska 10 (2), Vuckovic 8, Gertchen 7 oraz Emery 18 (1), Gala 6 (1).
Sędziowali: Mordal, Koralewski, Andrzejewski.
Widzów: 0.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Widzew wysoko zawiesił poprzeczkę AZS-owi w jego pustej hali - Gazeta Lubuska

Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto