Wielkanoc będzie w katedrze? Są na to bardzo duże szanse

- Jest plan, by msze mogły odbywać się w katedrze już od świąt wielkanocnych. I robimy wszystko, by tak się stało – mówił nam wczoraj Michał Jarosiński, konserwator zabytków, który odpowiada za prace konserwatorskie w najstarszej świątyni w mieście.
Dziś do Gorzowa ma wrócić katedralna iglica. Za kilka dni będzie montowana już po raz drugi w ciągu ostatnich miesięcy.

Po raz pierwszy iglica była montowana 10 grudnia zeszłego roku. Później pojawiły się jednak wątpliwości co do tego jak została naprawiona po pożarze, do którego doszło 1 lipca 2017 r.

- Po porównaniu jej ze zdjęciami sprzed pożaru okazało się, że nie błyszczy ona i nie lśni tak jak dawniej. To dlatego, że została pokryta złotem mineralnym, a nie metodą galwaniczną lub płatkami złota – mówił nam M. Jarosiński.

Iglica, która zawiera krzyż, wiatrowskaz, kapsułę czasu oraz tzw. gałkę, poszła do poprawek do Krakowa. Jeśli do jej wykonania nie będzie żadnych zastrzeżeń, będzie mogła powrócić na wieżę. Być może montaż będzie już w tym tygodniu. Wiele zależeć będzie też od pogody.[wytloczenie] Porywiste wiatry, które w ostatnich godzinach przechodzą m.in. przez Polskę na razie by to uniemożliwiały.[/wytloczenie]

Przypomnijmy: kapsuła czasu w iglicy jest już nowa. Została zamknięta 22 listopada zeszłego roku. Znajdują się w niej m.in. zdjęcia współczesnego Gorzowa (m.in. z rozkopaną ul. Sikorskiego), modlitwa w intencji odbudowy katedry, 500-złotowy banknot, a także GL z 3 lipca 2017 r., która w sporej części poświęcona była pożarowi katedry, ale też zawiera m.in. materiał o wizycie papieża Jana Pawła II w świątyni.

Aktualnie trwają już prace nad posadzką. Jest zrobiona podbudowa. Został zamontowany też system do podgrzewania posadzki. – Jej montaż powinien rozpocząć się za około trzy tygodnie. [wytloczenie]Wyglądem będzie nawiązywać do pierwotnej posadzki, jaka była tuż po zbudowaniu katedry – mówi Jarosiński.[/wytloczenie]

A skąd wiadomo, jaka była pierwotna posadzka? Ze ściany… prezbiterium. Konkretnie: z jej zewnętrznej części, która jest widoczna od strony ul. Sikorskiego. Jeśli spojrzycie na ścianę katedry tuż ponad brukiem, to w pobliżu miejsca, gdzie zbudowane pod koniec XV w. prezbiterium łączy się z XIII-wieczną częścią kościoła, zobaczycie trójkątne jasne części ceramiczne. Według teorii Jarosińskiego, jest to posadzka, jaka była w katedrze przez wiele lat po wybudowaniu świątyni. Prawdopodobnie, gdy dobudowywano prezbiterium, posadzka była wymieniana, a jej fragment – na pamiątkę – wbudowano w ścianę prezbiterium.

[wytloczenie]Po ułożeniu posadzki będzie można myśleć już o wystroju świątyni. [/wytloczenie]

– Ławki już zostały zrobione w Krakowie i są gotowe. Na ukończeniu jest są już ołtarze boczne. Nowy będzie tez kamienny ołtarz posoborowy. Ze starych elementów prezbiterium będzie zachowany tylko tryptyk – mówi konserwator zabytków.

Gdy wierni wrócą do katedry, nie oznacza, że jej remont będzie już skończony. Prace wewnątrz świątyni nie będą jednak znacząco utrudniać nabożeństw. Dodajmy, że przez pierwszy okres wierni mają wchodzić do kościoła drzwiami bocznymi. Kruchta cały czas będzie jeszcze poddawana renowacji.