Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wreszcie jest szansa, że będzie helikopter ratunkowy. A jego baza ma być tuż obok szpitala

Jarosław Miłkowski
Jakub Pikulik
Gorzów jest jedyną stolicą województwa, która nie ma w pobliżu bazy Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Najbliższe nas bazy znajdują się w Goleniowie (między Szczecinem a Świnoujściem) oraz w Przylepie koło Zielonej Góry (oddana do użytku 17 lutego).

- To pewne na 90 proc. - tak marszałek Elżbieta Anna Polak ocenia szanse na powstanie w końcu bazy Lotniczego Pogotowia Ratunkowego w Gorzowie. Sprawa nabrała przyspieszenia w połowie lutego przy okazji otwarcia bazy LPR w Przylepie. Okazało się wówczas, że pieniądze na to można znaleźć jeszcze w oszczędnościach unijnych funduszy, jakie zostały z lat 2007-2013. Dodatkowo w kolejnych dniach wiceminister Sławomir Naumann zapowiedział, że Ministerstwo Zdrowia wyraziło zgodę na zakup czterech nowych śmigłowców dla LPR. Trzy z nich miałyby trafić do nowych baz, które planowane są w okolicach Koszalina, Kalisza i Ostrołęki. Czwarty miałby zostać kupiony dla Gorzowa.
Przetarg na zakup śmigłowców ma zostać rozpisany do końca półrocza. Koszt jednego helikoptera to 25 mln zł.

Sam helikopter to nie wszystko. Bo oprócz niego trzeba jeszcze zbudować bazę, czyli hangar dla śmigłowca oraz budynek z pomieszczeniem dla personelu, który oczekuje na zgłoszenia. - Baza w Przylepie kosztowała 5 mln zł. W Gorzowie wydatki byłyby na podobnym poziomie - mówi Polak.
Pieniądze na zbudowanie bazy zdaniem pani marszałek są do wykorzystania zarówno z funduszy na lata 2007-2013, jak i z kolejnych. - Musimy mocno lobbować za tym, żeby baza powstała już teraz. Przetarg na zakup śmigłowców ma zostać rozpisany w ciągu czterech miesięcy, a wybudowanie śmigłowca to dziewięć miesięcy. Żeby zdążyć skorzystać z pieniędzy z kończącej się perspektywy, trzeba się sprężyć - mówi Polak. To, czy już w najbliższym przetargu będzie kupowany helikopter dla Gorzowa, ma się okazać w ciągu najbliższych kilku, kilkunastu dni.
Miejsce na bazę już jest wytypowane. - Byłaby tam, gdzie jest stare lądowisko szpitalne, czyli za pętlą autobusową. Tam, aż do skarpy nad rzeką Srebrną, jest wystarczająco dużo terenu - mówi Piotr Dębicki, prezes szpitala wojewódzkiego przy ul. Dekerta. Miejsce oglądała już firma, która zajmuje się budową baz i nie miała do niego żadnych zastrzeżeń. Baza w tym miejscu nie miałaby nawet sąsiedztwa, dla którego mogłaby być uciążliwa. Pomijając oczywistą bliskość szpitala, z bardziej ruchliwych miejsc w pobliżu znajduje się jedynie... droga do Barlinka.

- To byłaby najlepsza lokalizacja w Polsce, bo byłaby najbliżej szpitala - mówi Dębicki. Przy okazji wyjaśnia, dlaczego śmigłowiec LPR nie stacjonowałby przy oddanym rok temu nowym miejscu do lądowania helikopterów. - Szpital jest zobowiązany do posiadania lądowiska, a LPR to osobne przedsiębiorstwo i musi ono mieć swoją lokalizację.
Taka lokalizacja bazy oznacza, że - gdy już ona powstanie - może dochodzić do sytuacji, że helikopter pogotowia najpierw wyląduje na nowym lądowisku, które jest bliżej szpitalnego oddziału ratunkowego, a później poderwie się na chwilę w górę, by przelecieć ponad sto metrów do bazy. Dla tych, którzy w związku z tym mieliby narzekać na większy hałas przy lecznicy, jej prezes odpowiedź ma jedną: - Jeśli ktoś ma oczekiwania na miłe okoliczności przyrody w trakcie leczenia, to od tego jest sanatorium. W szpitalu ratuje się życie.
Helikopter dla LPR to koszt 25 mln zł. 3-4 mln zł może kosztować roczne utrzymanie bazy.

***

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto