Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wychowanka AZS Gorzów Daria Stelmach: Dziś chcę być żołnierzem, ale może wrócę do gry w kosza

Redakcja
24-letnia D. Stelmach trenowała i grała w AZS-ie przez 14 lat
24-letnia D. Stelmach trenowała i grała w AZS-ie przez 14 lat Karol Korniak
Rozmowa z gorzowianką, wicemistrzynią Polski z 2019 r., która przed sezonem 2019/2020 rozstała się z AZS-em AJP. Dziś Daria Stelmach ma inne plany.

Tak jak inne koszykarki, tak i Ty zakończyłaś sezon szybciej niż powinnaś. Ale od odróżnieniu od innych zawodniczek, Twój powód był inny. Jaka była przyczyna rozstania z Eneą AZS-em Poznań w trakcie sezonu?
Mała liczba minut spędzonych na parkiecie w znacznym stopniu wpłynęła na podjęcie takiej decyzji.

A dlaczego w ogóle zdecydowałaś się związać z tym klubem z Poznania?
Przekonujący wydawał się być fakt… liczby minut na boisku. Miałam być potrzebna do gry, stąd też długo nie zastanawiałam się nad podjęciem decyzji. Czas uciekał, sezon zbliżał się… Ale tak jak powiedziałam, tych minut było za mało [w trzech meczach 9 minut - przyp. red.].

AZS Poznań to drugi klub w twojej karierze. Ale zakładam, że po sezonie, w którym wraz z klubowymi koleżankami zdobyłaś wicemistrzostwo Polski, liczyłaś na to, że nie będziesz zmieniać miasta. Co stało się, że nie doszłaś do porozumienia z AZS-em Gorzów? Finanse były decydujące?
Jak już kiedyś wspomniałam na forum, odejście z AZS-u AJP Gorzów brałam pod uwagę jako ostatni wariant w mojej karierze. Czułam się dobrze, grając dla AZS-u. A zdobycie medalu z klubem, który reprezentujesz od najmłodszych lat, to naprawdę wspaniałe uczucie oraz duma. Mówisz o finansach... To nasza praca. Raczej nie jest tajemnicą to, że dla każdego zawodnika jest to ważny temat. Ale mogę też powiedzieć, że miałam trochę pecha z racji kontuzji palca, przez co nie mogłam pomóc koleżankom na boisku w najważniejszej części sezonu oraz utworzono ligę open. To też miało wpływ.

Trwa głosowanie...

Czy AZS AJP Gorzów powinien w ekstraklasie jeszcze bardziej stawiać na swoje wychowanki?

Daria Stelmach, wychowanka AZS Gorzów, o czasach spędzonych w klubie

Po tym pożegnaniu z klubem, w którym wychowałaś się i odnosiłaś sukcesy w grupach młodzieżowych, pojawiłaś się w hali AJP na inauguracji nowego sezonu. Domyślam się, że było to dziwne uczucie, dopingując jako kibic drużynę, której do niedawna przez wiele lat byłaś członkiem.
Pojawienie się w hali kosztowało mnie sporo emocji. Z jednej strony przyjemnie wracać do miejsca, w którym spędziłam większość swojego czasu i zapracowałam na sukcesy. Natomiast z tej drugiej strony, czułam ogromny niedosyt i trochę żal z racji rozejścia się naszych dróg z AZS-em. Jeśli mam teraz okazję, tu na forum, to chciałabym serdecznie podziękować wszystkim kibicom za ciepłe przywitanie mojej skromnej osoby podczas inauguracyjnego meczu.

Jak będziesz wspominać ten czas, który spędziłaś w klubie?
Czas, który spędziłam w klubie, czyli całą swoją karierę, był wyjątkowy. Koszykówka nauczyła mnie wiele. Moim celem były występy w ekstraklasie. Sukces ten zawdzięczam trenerom, z którymi miałam przyjemność współpracować. AZS to klub, który zawsze chciał być na wysokim poziomie. Miałam okazję poznać tu wiele wspaniałych osób oraz móc wzorować się na zawodniczkach grających na wysokim poziomie.

Ta najlepsza chwila, to jaka? A najbardziej zabawny moment?
Pytasz o najlepszą chwilę… (śmiech) Myślę, że było ich kilka. Każdy zdobyty medal przeze mnie i moją drużynę czy to w młodziczkach, juniorkach, czy ekstraklasie dawał ogromną dumę i przynosił satysfakcję. Każde wyróżnienie w turniejach dawało mi wiele radości. Wygrany mecz to też ta jedna z lepszych chwil. Natomiast, jeżeli chodzi o ten najbardziej zabawny moment, to nie jestem w stanie odpowiedzieć, gdyż było ich mnóstwo. Wiadomo, że „Mała” [tak nazywano Darię – przyp. red.] była zawsze uśmiechnięta, więc rozbawić mnie to najmniejszy problem.

A dziś, co robi „Mała”?
Dziś otwieram kolejny rozdział. Chcę spełnić się jako zawodowy żołnierz RP i w tym kierunku prowadzić swoją karierę. Pierwsze kroki zostały postawione [Daria ukończyła z wyróżnieniem Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych w Poznaniu – przyp. red.] i powiem szczerze, że w tym mundurze czuję równie dobrze jak w tym stroju sportowym (śmiech).

Koszykówka to rozdział zamknięty? Czy w tej książce będziesz chciała zapisać nowe strony?
Otwieram kolejny rozdział, ale tego poprzedniego nie zamykam. Koszykówka jest częścią mojego życia. Czy zapiszę nowe strony?... Pewne pomysły pojawiały się, ale zweryfikuje je czas.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wychowanka AZS Gorzów Daria Stelmach: Dziś chcę być żołnierzem, ale może wrócę do gry w kosza - Gazeta Lubuska

Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto