Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wypadek pociągu w Zwierzynie. Trzy osoby zginęły [zdjęcia i wideo]

Spoza miasta
Spoza miasta
Tragiczny wypadek w Strzelcach Krajeńskich w województwie ...
Tragiczny wypadek w Strzelcach Krajeńskich w województwie ... Paweł Kozłowski
Tragiczny wypadek pociągu w Zwierzynie, niedaleko Strzelec Krajeńskich w województwie lubuskim. Pociąg wjechał w budynek stacji kolejowej i zabił trzy osoby.

Do tragicznego wypadku doszło we wtorek (26 lipca) ok. godz. 22 w miejscowości Zwierzyn na stacji Strzelce Krajeńskie - Wschód.

Tragedia w Zwierzynie niedaleko Strzelec Krajeńskich

Wagony z żwirem stoczyły się z bocznicy i z impetem uderzyły w budynek stacji. Na piętrze były mieszkania. Dwie osoby zginęły na miejscu, a trzecia (dziewczyna, która stała akurat na peronie) zmarła w szpitalu. Resztę budynku ewakuowano.

- W budynku mieszkało sześć rodzin, jedna na zniszczonym parterze, pięć na piętrze. Ci, którzy ocaleli, są zszokowani. Jakby zupełnie nie zdawali sobie sprawy, że otarli się o śmierć, mówią o tym, że trzeba będzie wyremontować mieszkanie albo kupić nowe meble. Jeden z mieszkańców usiłował nawet po gruzach wrócić do swojego mieszkania - mówi Gazecie Lubuskiej Andrzej Wiśniewski, sekretarz gminy Zwierzyn.

Warto podkreślić, że wagony zjeżdżały z bocznicy aż 2 kilometry i nikomu nie udało się ich zatrzymać, ani w porę zaalarmować mieszkańców i przebywających akurat na stacji.

- Akurat oglądałem telewizor, kiedy usłyszałem potężny huk - mówi Mieczysław Pawelec, mieszkaniec piętra zniszczonego dworca. - Budynek cały się zatrząsł. Nie wiedziałem, co się dzieje. Myślałem, że to prawdziwe trzęsienie ziemi. W powietrzu unosiła się kupa kurzu. I ten niesamowity łomot. Kiedy podszedłem do okna, zobaczyłem, że zniknął garaż, budynki gospodarcze i szczytowa ściana dworca. Wtedy rzuciłem się na na pomoc mojej kobiecie, Róży, która w tym czasie się kąpała.

Przyczyny wypadku w Zwierzynie

Policja bada przyczyny tragedii, ale najprawdopodobniej siedem wagonów stało na bocznicy niezabezpieczonych, a więc decydujący był błąd ludzki. Nie wyklucza się także, że to operator koparki podczas rozładunku potrącił któryś z wagonów.

- Firma rozładowująca u nas wagony z kruszywem miała awarię koparki - mówi Lesław Chorościn, kierownik Wytwórni Mas Bitumicznych Eurovia w Owczarkach, 2 km od miejsca tragedii. To z tej wytwórni ruszył feralny skład. - W czasie jej naprawy skład z siedmioma wagonami nagle ruszył z miejsca. Zobaczył to ochroniarz, który mnie powiadomił. Według jego relacji pracownicy biegli obok rozpędzających się wagonów i próbowali je zatrzymać za pomocą ręcznego hamulca, a nawet przy użyciu koparki. To im się jednak nie udało i doszło do tej dramatycznej sytuacji... - dodaje.

Więcej zdjęć na stronie internetowej Gazety Lubuskiej.

Kliknij w zdjęcie, żeby zobaczyć fotogalerię:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto