- Przyczyną śmierci była niewydolność krążeniowo-oddechowa, co oznacza, że do zgonu doszło z przyczyn naturalnych – mówił nam w poniedziałkowe popołudnie 27 lutego prok. Łukasz Gospodarek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gorzowie. Informował on nas o wynikach sekcji zwłok ratownika medycznego, który zmarł w nocy ze środy na czwartek (22/23 lutego) podczas dyżuru na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym w szpitalu wojewódzkim w Gorzowie.
- Podkreślam jednak, że są to na razie wstępne wyniki. Na pełniejsze wyniki musimy poczekać. Będą one w późniejszym czasie – dodawał prok. Gospodarek.
Położył się spać i się nie obudził
Przypomnijmy: 40-letni ratownik medyczny w trakcie dyżuru na SOR-ze położył się na chwilę, by odpocząć. Mężczyzna już się jednak nie obudził. Został znaleziony bez oznak życia.
40-latek pozostawił żonę i osierocił dwoje dzieci. W internecie trwa już zbiórka pieniędzy dla rodziny ratownika. Jego pogrzeb został zaplanowany na środę 1 marca.
Mężczyzna był ratownikiem nie tylko w Wielospecjalistycznym Szpitalu Wojewódzkim w Gorzowie. Związany był też z Nowym Szpitalem w Kostrzynie nad Odrą oraz Wojewódzkimi Stacjami Pogotowia Ratunkowego w Gorzowie i Szczecinie. Jego pasją była też piłka nożna. Był zawodnikiem Celulozy Kostrzyn.
Czytaj również:
Tragedia w szpitalu. 40-letni ratownik medyczny zmarł w czasie dyżuru
Zobacz wideo: Ratownicy medyczni na granicy polsko-ukraińskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?