Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zabójstwo w Gorzowie. - Kristina była, jak anioł - mówią znajomi zabitej w pralni Ukrainki. Teraz zbierają pieniądze na jej pogrzeb

Redakcja
Zabójstwo Ukrainki w pralni w Gorzowie. 26-letni Paweł R. zastrzelił Kristinę. Tak wyglądały działania policji chwilę po zbrodni.
Zabójstwo Ukrainki w pralni w Gorzowie. 26-letni Paweł R. zastrzelił Kristinę. Tak wyglądały działania policji chwilę po zbrodni. Jakub Pikulik/Lubuska Policja
W piątek (13 września) do Gorzowa przyjechali bliscy zabitej w pralni przy ul. Owczej Kristiny. Mniejszość ukraińska chce wspomóc rodzinę dziewczyny w organizacji pogrzebu i transportu zwłok na Ukrainę. Ty też możesz dołożyć swoją cegiełkę. Potrzebnych jest... kilkadziesiąt tysięcy złotych.

Do tak brutalnej zbrodni w Gorzowie nie doszło dawno. W środę, w godzinach popołudniowych, 26-letni Paweł R. pojawił się w pralni przy ul. Owczej i zabił strzałem w głowę pracującą tam pochodzącą z Ukrainy 26-letnią Kristinę. O życie dziewczyny walczyli pracownicy pralni oraz medycy. Niestety, nie udało się jej uratować.

Po wykonanej egzekucji 26-letni Paweł R. wsiadł do swojej czerwonej mazdy i uciekł. Policjanci natychmiast zaczęli poszukiwania mężczyzny. Kilka godzin po morderstwie niemieccy policjanci w okolicach Berlina zatrzymali gorzowianina do kontroli. Gdy wysiadł z auta celował w jednego z mundurowych. Paweł R. został przez nich zastrzelony.

Kristina była, jak anioł

Znajomi z Gorzowa, z Ukrainy, czy też z miejsca pracy 26-latki nie chcą sprawy komentować. Wszyscy są poruszeni tym, co się stało. Nikt nie może uwierzyć w to, że ktoś mógł taką dziewczynę, jak ona, po prostu zamordować.

Kristina była, jak anioł - słyszymy od jednej z osób z kręgu mniejszości ukraińskiej

Dowiedzieliśmy się, że Kristina przyjechała do Gorzowa 2 lata temu. Bez problemu posługiwała się językiem polskim. - Bardzo szybko się zaadaptowała. Miała kontakt ze społecznością polską. Szykowała się do tego, by tu żyć. Być może też założyć rodzinę. Wszystko to zostało przekreślone w jednej chwili - słyszymy od jednego z naszych rozmówców (z uwagi na rodzinę i bliskich Kristiny nie chce komentować tej sprawy).

I dodaje:

Kristina była fajną, piękną dziewczyną. Była otwarta, życzliwa i pomocna. Nie miała żadnych nałogów

O tej potwornej zbrodni rozpisują się też ukraińskie media. Z ich relacji, a także jednej z osób z kręgu dziewczyny wynika, że Kristina przyjechała tu za lepszym życiem. - To była emigracja zarobkowa. Musiała wyjechać, by lepiej zarabiać. Nie pochodziła z bogatego domu. Tu żyła, tu pracowała, ale swoim bliskim też pomagała - dowiedzieliśmy się od znajomej 26-latki.

Zadzwoniliśmy też do pralni, w której pracowała Kristina. Jej pracownica odmówiła nam udzielenia jakichkolwiek informacji na temat brutalnego morderstwa, a także na temat 26-latki. - Mogę jedynie powiedzieć, że to była dobra dziewczyna - usłyszeliśmy.

Trwa internetowa zbiórka pieniędzy na pogrzeb Kristiny

Biorąc pod uwagę złą sytuację finansową rodziny zabitej Ukrainki, koszt transportu zwłok w rodzinne strony przerasta możliwości jej bliskich.

Zbiórkę dla rodziny 26-latki na portalu zrzutka.pl założył Wadim Rożkowski, który w Gorzowie prowadzi też grupę na Facebooku dla mniejszości narodowych z Gorzowa i okolic. W grupie są osoby pochodzące z Ukrainy, Rosji, czy też Białorusi. Grupa ta łączy prawie 4.500 osób.

- Wpłacają osoby z tej grupy i znajomi Polacy. Zależy nam na jak największej ilości wpłat nawet symbolicznych oraz o udostępnianiu tej informacji. Koszt transportu zwłok i pogrzebu to kilka tysięcy euro. Te pieniądze życia jej nie wrócą. Ale chociaż tak możemy pomóc jej rodzinie - mówi nam Wadim Rożkowski.

Mężczyzna przyznaje, że sam nie znał zastrzelonej 26-latki. Kiedy tylko dowiedział się o tej brutalnej zbrodni nawiązał kontakt z przyjaciółkami dziewczyny i założył zbiórkę pieniędzy. Nie chciał nam też mówić o okolicznościach morderstwa, czy też o życiu dziewczyny.

- Nie mam takiego upoważnienia, by tę sprawę komentować, a nie chcę też zrobić niczego wbrew woli bliskich Kristiny. Mogę powiedzieć tylko tyle, że była to potworna zbrodnia, która nigdy nie powinna się wydarzyć. Ta dziewczyna miała całe życie przed sobą - mówi nam Rożkowski.

Jak już pisaliśmy, zbiórka prowadzona jest na portalu www.zrzutka.pl.

Nazwa zbiórki to: Pomoc rodzinie zabitej w Gorzowie Krystyny V.

W piątek o godz. 14.00 na koncie zrzutki zorganizowanej przez Wadima Rożkowskiego było 5.217 zł

- Tyle udało nam się zebrać praktycznie w jedną dobę. To dużo, ale też wciąż za mało. Tutaj liczy się każdy grosz, każda złotówka. Koszty pogrzebu i transportu ciała będą ogromne - podkreśla Rożkowski.

Paweł R. uporczywie nękał Kristinę

Jak wynika z naszych informacji, powodem zbrodni była szaleńcza miłość Pawła R. - To była ślepa miłość, on miał jakąś obsesję na jej punkcie - słyszymy od jednego z naszych rozmówców.

Pojawiały się spekulacje, że rówieśnicy, Kristina i Paweł mieli być parą. Piękna Ukrainka go zostawiła i dlatego ten ją zastrzelił. Osoby znające sprawę mówią, że nie jest to prawdą.

- Oni nigdy nie byli parą. On ją cały czas nękał. W końcu sprawa trafiła na policję, a później do sądu. Dostał karę: 500 zł. Nic to jednak nie dało, on nie odpuszczał. Groził jej, wypisywał głupoty. Ona nie dawała mu żadnych szans, a on nie poddawał się. Wciąż coś wypisywał. A to na Facebooku, a to na Instagramie - powiedział nam Wadim Rożkowski.

Paweł R. usłyszał wyrok (nie zdążył się uprawomocnić) na 8 dni przed zabójstwem 26-latki z Ukrainy.

Zabił ją z zimną krwią. On został zastrzelony przez niemieckich policjantów

Przypomnijmy: do makabrycznej zbrodni doszło 11 września około godz. 13.00. Paweł R. wszedł do pralni przy ul. Owczej i na oczach świadków strzelił w głowę Kristiny. Mężczyzna wiedział, jak się poruszać po pralni, znał rozkład pomieszczeń. - To była egzekucja - komentowali ludzie.

Pracownicy pralni natychmiast rzucili się na pomoc 26-latce. Niestety, pomimo ich wysiłku oraz wysiłku medyków, dziewczyna zmarła.

Paweł R. po morderstwie wsiadł do czerwonej mazdy i oddalił się z miejsca zbrodni. Mężczyzna był uzbrojony i niebezpieczny. Lubuska policja natychmiast rozpoczęła jego poszukiwania. Na nogi postawiono dziesiątki policjantów.

- Policyjne blokady są na autostradzie A2, drodze ekspresowej S3 i innych drogach w rejonie Gorzowa. Komunikat o poszukiwanym mężczyźnie został wysłany do ościennych województw - informował nas nadkom. Marcin Maludy, rzecznik prasowy lubuskiej policji.
Do akcji zaangażowano też psy tropiące. O poszukiwaniach 26-latka poinformowano też niemiecką policję.

Jak się później okazało, mężczyzna uciekał w kierunku Berlina.

Około godziny 15.30 patrol na autostradzie A10 w rejonie dzielnicy Berlin-Hellersdorf zatrzymała czerwoną mazdę, którą podróżował zabójca 26-letniej Kristiny. Niemieccy policjanci poinformowali, że zdążyli wykonać „wstępne czynności”, po czym Paweł R. skierował broń w ich stronę. „Policjanci wielokrotnie strzelili do mężczyzny, raniąc go śmiertelnie” – czytamy w komunikacie policji brandenburskiej.

- Ten morderca nie tylko pozbawił życia niewinną, młodą kobietę, ale też złamał życie swoich bliskich i bliskich Kristiny - usłyszeliśmy od jednego z naszych rozmówców.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziwne wpisy Jacka Protasiewicz. Wojewoda traci stanowisko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto