Zadbajmy o wszystkich : pieszych i zmotoryzowanych.

Wypowiadają się piesi, którzy są zwolennikami większej ilości miejsc spacerowych, na których nie są narażeni na szaleńców pędzących przed siebie, gdzie mogą spokojnie wypoczywać , pijąc kawę w ulicznych kawiarenkach czy spotkać się ze znajomymi w placówkach kulturalnych.

Oczywiście, nie wszystko od razu, najpierw deptak, później atrakcje przy nim. Bo, że atrakcje muszą być, to pewne, mieszkańcom sam deptak nie wystarczy, trzeba stworzyć miejsca, w których się można zatrzymać. Z drugiej strony, na łamach prasy wypowiadają się zmotoryzowani, którzy narzekają na zmniejszenie się liczby miejsc parkingowych. Rozumiem ich racje, bo zaparkowanie w centrum miasta często graniczy z cudem. Dotyczy to nie tylko klientów sklepów, ale także pracowników różnych firm, dla których pracodawca nie zadbał o miejsca do parkowania. Jak połączyć interesy obu grup, których deptak bardziej dzieli niż łączy.

Martwić się tym powinna nie władza samorządowa, która stawia warunki, ale firma przez nią wynajęta do opracowania projektu. To oni biorą pieniądze i to niemałe. Niech myślą nad rozwiązaniami, które zadowolą wszystkich. Deptak przyjazny i pieszym i zmotoryzowanym - oto zadanie dla projektantów. Nie da się zrobić ? To może komu innemu się uda ? W końcu panuje zasada : Klient nasz pan !