Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zamiast poniemieckiego granitu jest... zwykły chodnik. Co ze starymi płytami?

Jarosław Miłkowski
Jarosław Miłkowski
Remont chodnika na odcinku około 500 metrów ma potrwać do końca września.
Remont chodnika na odcinku około 500 metrów ma potrwać do końca września. Jarosław Miłkowski
- Płyty granitowe są lepsze od chodnikowych. Nie można było ich zostawić? - pyta radna o remont chodnika wzdłuż ul. Drzymały. - One zastaną, ale na krótszym odcinku - mówią urzędnicy.

- Czy władze miasta chcą już do reszty zabetonować miasto?! Czy nikt nie bierze pod uwagę, że te stare płyty lepiej wchłaniają wodę, więc lepiej ich nie usuwać? - pyta głośno radna Alicja Burdzińska. Zwraca uwagę na remont chodnika wzdłuż ul. Drzymały. Rozpoczął się na w pierwszej połowie lipca. Chodnik jest modernizowany po lewej stronie jezdni na prawie 500-metrowym odcinku od wjazdu na teren Zespołu Szkół Elektrycznych do skrzyżowania z ul. Borowskiego.

Spora część tego chodnika została przed dziesiątkami lat zbudowana z wykorzystaniem starych płyt granitowych, które pamiętają jeszcze czasy Landsberga. Oprócz Drzymały takie płyty są też m.in. wzdłuż ul. Strzeleckiej między pocztą a parkiem.

Gdy w pierwszej połowie lipca rozpoczął się remont chodnika w okolicy kas Miejskiego Zakładu Komunikacji, poniemieckie płyty zostały zdemontowane. Robotnicy mówili nam wtedy, że mają one powrócić. Koło centrum obsługi klienta MZK jest już nowy chodnik, poniemieckich płyt już jednak nie ma.
- Nie można było ich zostawić? - pyta radna A. Burdzińska.

- W trakcie prowadzonych prac projektowych została wykonana inwentaryzacja płyt granitowych nadających się do ponownego wbudowania i tal zaprojektowano chodnik, żeby wszystkie nadające się płyty zostały ponownie wbudowane. Na cały zaplanowany do przebudowy chodnik płyt było jednak za mało. Część z nich była bowiem uszkodzona - odpowiada Wiesław Ciepiela, rzecznik urzędu miasta. Dodaje, że po uzgodnieniu z konserwatorem zabytków, zdecydowano wybrać odcinek, na którym zostaną zachowane płyty. - Zostaną one wbudowane na odcinku od ul. Łokietka do ul. 30 Stycznia. To odcinek o długości około 130 metrów - mówi rzecznik miasta.

Poza zamianą poniemieckich płyt na współczesne płytki chodnikowe radna Alicja Burdzińska podnosi także jeszcze jedną sprawę:
- Te poniemieckie płyty zwożone są na plac u zbiegu Borowskiego i Dąbrowskiego. Każdy ma do nich dostęp, bo sobie leżą. Przecież te płyty może ktoś ukraść - mówi radna.

- Płyt nikt nie ukradnie. Tylko jedna waży tyle, że z trudem podnosi ją czterech mężczyzn - mówi nam jeden z robotników.
- Wykonawca jest zobowiązany do inwentaryzacji rozebranych płyt i ich właściwego zabezpieczenia oraz przechowywania. Po zakończeniu prac ma się rozliczyć ilościowo z materiału pochodzącego z rozbiórki. Poza tym inwestycja objęta jest zleconym nadzorem inwestorskim, gdzie na bieżąco wykonawca jest kontrolowany czy prace są prowadzone prawidłowo - mówi W. Ciepiela.
Chodnik wzdłuż ul. Drzymały robiony jest w ramach programu „Tuptuś”, który zakłada coroczny remont chodników. Aktualnie prace trwają w pobliżu skrzyżowania Drzymały z ul. 30 Stycznia oraz w pobliżu skrzyżowania z ul. Borowskiego. Roboty mają potrwać do końca września.

Czytaj również:
Gorzów. Chodników w centrum miasta już nie da się doczyścić?!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto