Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zarabiamy coraz mniej, więc nie mamy na ślub

Redakcja
.
. redakcja
W mieście nieco wzrosła liczba urodzeń, ale także skoczyła liczba zgonów. Nic więc dziwnego, że spadła liczba mieszkańców. Co jeszcze widać w liczbach? - Pogoń za lżejszym życiem - mówi Mirosława Winnicka z USC.

Urząd Stanu Cywilnego przygotował dane za 2011 r. To suche liczby, które jednak sporo mówią o samych gorzowianach i przyszłości miasta (liczba urodzeń przekłada się przecież choćby na sytuację w przedszkolach i szkołach). Co wynika z dokumentacji USC?Urodzeń jest nieco więcej. W 2010 r. zarejestrowano ich 1.675. W minionym roku 1.692. Jednak wzrosła też liczba zgonów: z 1.517 do 1.554. Jak sprawdziliśmy wczoraj w wydziale spraw obywatelskich, przekłada się to na liczbę gorzowian. Oficjalnie jest teraz 120 tys. 215 mieszkańców. A jeszcze niedawno było o ponad 400 osób więcej.- Ale tak naprawdę jest nas jeszcze mniej. Młodzi wyjeżdżają na studia, do pracy, wraca tylko część. Zauważył pan, jak wielu wyjechało osób przed 30.? Kiedyś w weekendy miasto wieczorami tętniło życiem. Dziś jest pustawo - oceniał wczoraj Jerzy Gliwiak. Jego syn też wyjechał za granicę. Córka została po studiach w Poznaniu. Gorzowianin przekonuje, że to wynik lepszych perspektyw i zarobków poza Gorzowem.Faktycznie: średnia pensja w naszym mieście pod koniec 2011 r. (nowszych danych nie ma) wynosiła 2 tys. 845 zł. To sporo mniej niż w tym czasie w Zielonej Górze (2.944 zł), nie porównując się już nawet do Poznania. Tam wówczas średnio zarabiało się 3 tys. 996 zł. I m.in. dla tych lepszych pieniędzy młodzi jadą poza miasto.Jednak na papierze Gorzów coraz bardziej przyciąga biznes. Potwierdzają to rankingi ogólnopolskich, fachowych pism. Ale gdy wczoraj sprawdziliśmy liczby... W 2010 r. było u nas 16 tys. podmiotów gospodarczych. - Najnowsze dane, jakie mamy za zeszły rok, mówią o niecałych 15 tys. firm. To informacje na lipiec, więc pewnie na koniec roku liczba była podobna do zeszłorocznej - powiedziała nam wczoraj rzeczniczka magistratu Anna Zaleska.- No i co z tego, skoro pensje ciągle są u nas na niższym poziomie niż w innych stolicach województw? - wzruszał wczoraj ramionami Piotr Kościelniak. Nie sądzi, że otwarcie wiosną galerii Nova Park z tysiącem miejsc pracy wiele zmieni. - A jeśli zmieni, to na rynku sprzedawców i w handlu - dodaje gorzowianin.W liczbach widać też zmiany w podejściu gorzowian do życia. To już wniosek z wczoraj upublicznionych danych Urzędu Stanu Cywilnego. Zawieranych jest coraz mniej małżeństw. W 2010 r. było ich 851, w minionym już tylko 785. - Spadła zwłaszcza liczba konkordatowych, które wiążą się ze ślubem kościelnym. Jednak to także wynik finansów młodych ludzi, bo zawarcie tylko związku cywilnego dla wielu oznacza mniejszy wydatek - mówi wprost Winnicka z USC. Jest zdecydowanie więcej rozwodów. Teraz to już 376 takich spraw, a jeszcze w 2009 r. było ich dokładnie 304. - Niektóre małżeństwa trwają krótko, nawet po kilka miesięcy. Mam wrażenie, jakby ludziom nie chciało się starać, zmieniać, walczyć. Chcą lżejszego życia. Kończą szybko małżeństwo, nierzadko biorąc ponownie ślub - zauważa Winnicka.O kryzysie rodziny mówi też psychoterapeuta Maciej Sobczak: - Chcemy szybciej, więcej, łatwiej. Tak jest na całym niemal świecie. To na pewno nie są dobre czasy dla rodziny, gdzie mozolnie i codziennie buduje się coś trwałego...SKOMENTUJJak żyje Ci się w Gorzowie?ONA - JULIA, ON - FILIPUSC ujawnił też listę najpopularniejszych imion nadawanych dzieciom. Wśród damskich wygrywają: Julia, Lena, Zuzanna, Maja, Hanna, Amelia, Nikola, Wiktoria, Alicja i Laura. Jest też powrót tradycyjnych imion jak Zofia i Anna. Chłopcy najczęściej dostają na imię: Filip, Jakub, Szymon, Adam, Michał, Jan, Kacper, Wiktor, Bartosz i Mateusz. Do łask wraca także: Wojciech, Piotr, Aleksander, Stanisław i Antoni. 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Zarabiamy coraz mniej, więc nie mamy na ślub - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto