- Aktorzy pójdą do szpitala, wprost do dzieci? Na tym ma polegać projekt „Przy łóżku”?
- Tak. Będzie realizowany w szpitalu. Bo myśl główna jest taka, żeby te dzieci, które nie mogą przyjść do nas, do teatru, też mogły obcować ze sztuką. Będziemy realizować ten projekt w dwóch częściach. Pierwsza to aktor sam na sam z małym pacjentem. Chodzi o to, żeby dotrzeć też do dzieci, które nie mogą wstawać z łóżek. Druga część to minispektakle organizowane dla i z udziałem dzieci, które mogą wyjść z sal i gdzieś na świetlicy szpitalnej wspólnie obejrzeć bajkę.
- Jak będą wyglądały takie przedstawienia? Będziecie przewozić scenografię do szpitala?
- Chcemy się skupić na tym, co każde dziecko w szpitalu ma przy sobie - poduszka, kocyk. Właśnie z takich rzeczy będą robione lalki. One mają nawet swoją nazwę - poduszkowce. A to po to, żeby pobudzić wyobraźnię najmłodszych, pokazać, że ze wszystkiego można zrobić fajną zabawę. Kiedy zobaczą, że można stworzyć lalki teatralne z tego, co mają pod ręką, będą mogły robić swój własny teatr, kiedy aktorzy już wyjdą z ich sal. A lalki poduszkowce i tak zostaną w szpitalu, by dzieci mogły nimi dalej się bawić.
- Taki teatr może pomóc dzieciom w powrocie do zdrowia?
- Nie mamy aż takich aspiracji. Chcemy tylko, żeby choć na chwilę mali pacjenci mogli zapomnieć, z jakiego powodu tu się znajdują, że coś im dolega. I to jest nawet mniej artystyczny projekt, a bardziej dydaktyczny. Oparty jest głównie na dwóch poetach, którzy tworzyli dla dzieci: Janie Brzechwie i Julianie Tuwimie.
- To autorski projekt teatru?
- Tak, ale nie jest to jakaś wielka nowość. Choć w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego, z którego dostaliśmy dofinansowanie, to chyba pierwszy realizowany taki projekt. Dostaliśmy na ten cel 37 tys. zł. W projekt będą zaangażowani nie tylko aktorzy gorzowskiego teatru, ale też nasze pracownie, które będą tworzyć lalki, kostiumy. Będzie też muzyka na żywo.
- Kiedy dzieci mogą się spodziewać wizyty aktorów w szpitalu?
- Teoretycznie mamy tam być między sierpniem a październikiem. Jednak terminy będziemy uzgadniać z dyrekcją szpitala. W sumie ma to być pięć spotkań w obu częściach projektu. W tym, że w tej części, gdzie aktor jest przy łóżku pacjenta, to będzie pięciu aktorów, a każdy z nich odwiedzi piątkę małych pacjentów. Czyli w sumie 25 indywidualnych spotkań.
- Ten projekt będzie realizowany tylko w gorzowskim szpitalu?
- Taki jest projekt, na to dokładnie dostaliśmy pieniądze i z tego musimy się rozliczyć. Jeśli znajdą się pieniądze na ten cel w innych szpitalach, to też chętnie je odwiedzimy.
Zofia Zborowska i Andrzej Wrona znów zostali rodzicami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?