Robert Biedroń w Gorzowie wywołał burzę! Tłumy na spotkaniu

- Do końca roku odwiedzę 40 miast i miasteczek. Rozmawiamy, o tym, jaką Polskę sobie wyobrażamy, o jakiej Polsce marzymy – mówił nam w sobotę 10 listopada w Gorzowie Robert Biedroń. Przez kilka dni jest on jeszcze prezydentem Słupska. Nie ubiegał się jednak o reelekcję. Teraz zajmuje się tworzeniem ruchu społeczno-politycznego. Swój program, oparty na postulatach mieszkańców Polski, tworzy właśnie podczas spotkań z ludźmi.
W Gorzowie Biedroń spotkał się z mieszkańcami w sali narad urzędu miasta (organizatorzy tłumaczyli, że nie byli w stanie znaleźć innej wolnej dużej sali w mieście w tym terminie). Na spotkanie przyszły tłumy ludzi. Co, zdaniem Biedronia, powoduje, że mieszkańcy chętnie biorą w takich spotkaniach udział?
- Myślę, że nadzieja, że inna polityka może być możliwa, że coś się może w polityce zmienić. To dobry sygnał, że jeszcze nie wszystko stracone, że jeszcze Polska nie zginęła, póki my żyjemy. Ludzie chcą rozmawiać. Politycy zwykle przyjeżdżają do ludzi z programami. Piszą je na Wiejskiej, Nowogrodzkiej, a jeśli da się ludziom szansę, żeby rozmawiali o programach, to chcą to robić. Szykujemy się do wyborów do Parlamentu Europejskiego, do wyborów ogólnopolskich. Zmienimy oblicze tej ziemi, pokażemy, że inna polityka jest możliwa.
– mówił GL R. Biedroń.
W lutym aktualny wciąż jeszcze prezydent Słupska zamierza zorganizować konwencję programową i założycielską nowego ruchu. Jak on będzie się nazywał? Biedroń tłumaczy, że nazwa jest najmniej istotna:
- Nazwy partii oszukują. Czy Prawo i Sprawiedliwość jest prawem i sprawiedliwością? Czy Platforma Obywatelska jest platformą obywatelską a Partia Razem jest razem? Nie! Ważne, jakie wartości niesie projekt. A nazwa będzie piękna i wyjątkowa - mówi.