– To bilety na ostatnie dwa, otwarte, czerwcowe pokazy. Lepiej się pospieszyć z zakupem – radzi rzeczniczka Filharmonii Gorzowskiej Urszula Śliwińska.
Z tym pośpiechem to nie żart ani żadna przesada. Bo musical „Pan Kleks” okazał się być takim hitem, że wejściówki na przedstawienie w zeszłym roku rozeszły się w kilka chwil. Około tysiąca osób musiało odejść od kasy z kwaśną miną, bo już nie było biletów. W sumie w zeszłym roku zagrano „Kleksa” 11 razy dla ponad 7 tys. widzów. I za każdym razem z owacją na stojąco na
koniec.
Głód biletów był tak duży, że gorzowianie dopytywali za naszym pośrednictwem, czy aby na pewno Filharmonia Gorzowska... nie może zagrać musicalu jeszcze ze dwa razy ekstra! Nie było jednak takiej możliwości: w show tańczy i śpiewa około 70 dzieci i nastolatków, którzy musieli dzielić czas między próby, występy, szkołę i dom. A 11 przedstawień i tak było dla nich olbrzymim obciążeniem.
WIDEO: Reżyser Jerzy Jan Połoński o nowym spektaklu w Lubuskim Teatrze w Zielonej Górze
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?