Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

„Duże chłopy” z Legionowa staną na drodze Stali. Czy gorzowianie rozbiją ten mur?

Alan Rogalski
Alan Rogalski
Piłkarz ręczny Rafał Renicki ze Stali Gorzów (na pierwszym planie)
Piłkarz ręczny Rafał Renicki ze Stali Gorzów (na pierwszym planie) Robert Gorbat
W sobotę o godz. 17.00 w hali przy ul. Szarych Szeregów Budnex Stal Gorzów zagra drugi mecz w tym sezonie Ligi Centralnej. Ale ma po raz pierwszy wygrać. I to z liderem.

Po dwóch kolejkach w tabeli na zapleczu elity przewodzi KPR Legionowo z kompletem punktów. Ekipa z województwa mazowieckiego najpierw pokonała w Łodzi beniaminka rozgrywek Grot Blachy Pruszyński 31:24, a następnie ograło Orlen Upstream SRS_Przemyśl 32:25. Stalowcy za to na inaugurację stracili trzy „oczka” ze Śląskiem Wrocław Handball 27:28 i w drugiej serii triumfowali w Wągrowcu nad Nielbą 24:17. Do którego więc z tych dwóch starć może być podobny to jutrzejsze? Znacznie bardziej do tego z wrocławianami, o czym przekonuje nas Rafał Renicki ze Stali.

- Wydaje mi się, że KPR to zespół o podobnej sile co Śląsk Wrocław. Mają bardzo silną obronę 6:0. Kolokwialnie mówiąc, stoją tam duże chłopy i trudno będzie się przebić między nimi. Ale zawsze znaleźć można jakieś rozwiązanie, żeby wypracować sytuację na zdobycie bramki - nie krył środkowy rozgrywający na czwartkowej konferencji prasowej.

Potwierdził tym samym słowa wypowiedziane chwilę wcześniej przez trenera żółto-niebieskich.

- Wiemy, jakie są mocne punkty zespołu z Legionowa. Od tego tygodnia typowo przygotowujemy się pod tego przeciwnika. To bardzo mocna drużyna, grająca trudną piłkę ręczną. W szczególności musimy zwrócić uwagę na środkowego rozgrywającego Adama Laskowskiego i na kołowego Tomasza Kasprzaka. Oraz na doświadczonych zawodników jak Kamil Ciok czy Tomasz Szałkucki w bramce. Ale jeśli zagramy tak dobrze w obronie, jak w Wągrowcu, to jestem pełen optymizmu przed tym meczem - przyznawał Oskar Serpiny, który po tym ostatnim zwycięskim spotkaniu w Wielkopolsce faktycznie może być zadowolonym.

- Teraz nie pozostało zrobić nic innego, jak zagrać bardzo dobre spotkanie z Legionowem. Na pewno jesteśmy w stanie ten mecz wygrać. Jeśli zagramy najlepsze spotkanie z tych dwóch dotychczasowych. Chcemy zwyciężyć w pierwszym meczu na własnym parkiecie w tym sezonie w Lidze Centralnej - stwierdził opiekun gorzowskich szczypiornistów, dodając przy tym, że przeciw Śląskowi jego Stal też zagrała dobry mecz, choć go przegrała.

Ten wspomniany optymizm prowadzącego gorzowian też może wynikać z tego, że do treningu wrócił nieobecny w Wągrowcu Michał Lemaniak, a powrót do gry innego skrzydłowego Mateusza Stupińskiego będzie „prawdo-podobnie szybciej niż myśleliśmy”. Czy wystąpi przeciw KP? Okaże się. Pewne jest to, że ponownie zabraknie chorego jego zmiennika, a więc Mateusza Sulmińskiego.

Ach te podprowadzające Stali Gorzów... Bez nich żużel nie by...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto