- Moim celem jest nie tylko powstrzymanie obecnej, czyli kolejnej już podwyżki, ale w ogóle obniżka taryf – mówi nam Łukasz Grzesiak. To gorzowianin, który jest doktorem ekonomii. Właśnie zaczyna zbierać podpisy pod petycją w sprawie cen ciepła w Gorzowie.
„Elektrociepłownia w Gorzowie jest operatorem państwowym, na którym ciąży ‘obowiązek odpowiedzialności społecznej’, w związku z tym my, mieszkańcy Gorzowa, domagamy się zmiany decyzji o podwyżkach” – czytamy w petycji.
Trzy podwyżki w ciągu roku
- Czarę goryczy przelała ostatnia podwyżka, czyli ta, która weszła teraz od 1 maja. Jak wyliczyłem, oznacza ona, że cena ciepła w moim przypadku wzrosła od stycznia zeszłego roku o około 162 proc. Przy mieszkaniu o powierzchni 60 mkw. zaliczki za ciepło to już koszt 3,5 tys.-4 tys. zł rocznie. To jest za dużo. Ludzie już teraz płacą za czynsz na ostatnią chwilę – mówi Ł. Grzesiak który jest także przewodniczącym jednej ze wspólnot mieszkaniowych w Gorzowie.
W ciągu ostatniego roku ceny ciepła z elektrociepłowni w Gorzowie podnoszone były trzy razy. Od 1 lipca 2022 ceny wzrosły o około 50 proc., od 1 stycznia o kolejne 27 proc., a od 1 maja o następne 14 proc.
Dlaczego PGE Energia Ciepła podniosła ceny od maja? Jak pod koniec kwietnia tłumaczyli nam przedstawiciele biura prasowego spółki, doszło do tego „ze względu na rosnące ceny wytwarzania ciepła i konieczność pokrycia kosztów dotyczących produkcji ciepła w jednostkach kogeneracji w 2023 roku”.
Przedstawiciele spółki tłumaczyli przy tym, że wzrost cen spowoduje, iż Gorzów będzie mógł skorzystać z zapisów nowelizacji „Ustawy o szczególnych rozwiązaniach w zakresie niektórych źródeł ciepła w związku z sytuacją na rynku paliw”.
Obniżka przez podwyżkę
Nowe prawo gwarantuje, że maksymalny wzrost cen za dostawę ciepła nie może przekroczyć 40 proc. ceny obowiązującej na koniec września 2022. W przypadku Gorzowa oznacza to, że cena za ciepło od maja ma być niższa od dotychczasowej o 2 proc.
- Gdy ustawa, czyli „tarcza” przestanie obowiązywać, ceny będą wyższe, a więc de facto czekać nas będzie kolejna podwyżka – mówi gorzowianin. – Na podnoszenie cen za ciepło nie ma uzasadnienia – dodaje. Wykazuje przy okazji, że w sierpniu 2021 cena gazu kształtowała się na poziomie 20 euro za megawatogodzinę. We wrześniu 2022, gdy doszło do wybuchu Nord Stream 1, cena gazu osiągnęła pik i przekraczała 300 euro. – Dziś cena wynosi 37 euro. Mieszkańcy nie powinni się więc godzić na nieustanne podnoszenie cen za ciepło. Jeśli jakaś firma staje się nieefektywna, to się robi restrukturyzację, a nie przerzuca koszty na klientów – mówi gorzowianin.
Łukasz Grzesiak na razie zbiera podpisy pod petycją (pełną jej treść przeczytasz TUTAJ). Niebawem zamierza też wystosować list otwarty w sprawie taryf za ciepło w Gorzowie. Zainteresował też sprawą radnych miejskich i wojewódzkich. – Chcę, by przyjęli oni stanowisko w sprawie cen za ciepło, a także wystąpili o monit cen do Urzędu Regulacji Energetyki. Liczę też, że prezydent Gorzowa Jacek Wójcicki z radą miasta podejmie mediacji z państwową spółką ciepłowniczą – mówi Ł. Grzesiak. - Nie ma powodu, by utrzymywać tak wysoką cenę za ciepło – dodaje gorzowianin.
Czytaj również:
Ceny ciepła wzrosły o 90 proc., ale gorzowianie... nie przykręcają kaloryferów
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
