Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jak obcokrajowcy czują się w Gorzowie? Mówi to Hindus, Anglik, a także Tajka

Redakcja
- Pochodzę z rejonu Indii, gdzie zwykle jest 50 stopni Celsjusza. Idealna temperatura dla mnie to 10 stopni - mówi Pawan Pandey
- Pochodzę z rejonu Indii, gdzie zwykle jest 50 stopni Celsjusza. Idealna temperatura dla mnie to 10 stopni - mówi Pawan Pandey Małgorzata Wrześniak
Robert z Anglii mówi, że u nas jest czysto. Maya z Tajlandii czuje się szczęściarą, bo wyszła za Polaka. A Cristian z Hiszpanii wprost uwielbia polskie „szeleszczące” głoski. Co mówią o nas gorzowscy obcokrajowcy?

- Lubię pierogi. Są cudowne. Kiedy byłam w Tajlandii, robiłam je na święta. Placki ziemniaczane też są bardzo smaczne - mówi Maya z Tajlandii gorzowianka, która wyszła za gorzowianina.
- A ja lubię jeść karkówkę. I schabowe z ziemniakami, ale... bez koperku - śmieje się Cristian Bonfill z Hiszpanii. Jego do Gorzowa sprowadziła miłość do poznanej na Wyspach Kanaryjskich gorzowianki.

Gorzów. Nie jestem stąd

I Maya, i Cristian to dwójka z wielu bohaterów serii „Gorzów #Nie Jestem Stąd”. To cykl filmów przedstawiających zagranicznych mieszkańców Gorzowa. Projekt rozłożony na 20 odcinków stworzyły Małgorzata Wrześniak i Cecylia Al-Sharairi. Graficznie pomagał im Sebastian Górny, a muzycznie Paweł Gorzkiewicz.
Wrześniak od kilku lat tworzy filmy przedstawiające historię Gorzowa. Na swoim koncie ma dwie produkcje przedstawiające początki powojennego miasta („Jak kobiety Gorzów budowały” oraz „Naszą historię”), a także dokument „Katedra, historia jednego pożaru”. Teraz Wrześniak zrobiła „serial” o obcokrajowcach.
Nazwa projektu nie jest przypadkowa. Nawiązuje do miejskiej akcji promocyjnej „Gorzów. Stąd jestem”. Pokazuje ona, że z Gorzowa pochodzi wiele osób znanych w całej Polsce, m.in. aktorka Małgorzata Kocik czy kucharz Dawid Szkudlarek.

Gorzów jest już multi-kulti

- W „Gorzów #Nie Jestem Stąd” przedstawiamy życie cudzoziemców w polskich realiach, pozwalamy zbliżyć się do nich, odkrywamy odpowiedzi na najbardziej nurtujące nas pytania. Dzięki temu wzrasta świadomość społeczna. Budujemy mosty i uczymy się szanować różnice. Odkrywamy, jak wielokulturowym miastem jest Gorzów - mówi Wrześniak, która sama stanęła za kamerą.
Serię rozmów z gorzowskimi obcokrajowcami można oglądać w serwisie You Tube (szukajcie kanału: Gorzów #Nie Jestem Stąd). Od kilku dni codziennie prezentowany jest jeden odcinek. Bohaterem pierwszego jest brytyjski miłośnik rowerów Robert Philbrook. Co mówi o Gorzowie?

W Anglii jest brudniej

- Czuję się tu komfortowo. To miasto ma potencjał, żeby zapraszać tu przyjaciół i rodzinę - mówi Brytyjczyk. - Polska przypomina mi czasy dzieciństwa. Jest bardziej rodzinnie, co mi się podoba. W zeszłym roku pojechaliśmy nad okoliczne jeziora. Widzieliśmy, jak rodziny spędzają razem czas. Spowodowało to u mnie lekką nostalgię, bo czegoś takiego nie ma już w Anglii - dodaje Philbrook. Przy okazji mówi coś, co nas, Polaków, którzy uważają, że „zawsze mogłoby być czyściej”, może pozytywnie zaskoczyć: - Jeziora są piękne, spokojne, a wszystko jest bardzo czyste. W Anglii ludzie nie szanują takich miejsc. Zostawiają w nich śmieci. To aktualnie bardzo duży problem.

Ciasto dla Iversena

Jeziora wokół Gorzowa komplementuje też Niels-Kristian Iversen, duński żużlowiec, który w tym sezonie bronił barw Stali Gorzów. Od początku maja przez pół roku mieszkał na Osiedlu Olimpijska. Jeziora wokół miasta były jednymi z miejsc, w których spędzał czas z żoną i córką.
38-letni Duńczyk miał mieszkanie w nowych blokach na skraju osiedla Słonecznego. I bardzo zżył się z sąsiadami. - Gdy miałem urodziny, przygotowali imprezę przed moim mieszkaniem. Było ciasto. Było fantastycznie - wspomina Iversen.

Hindus jedzie do Wojcieszyc

Gorzowianami zaskoczony jest też Pawan Pandey z Indii, który w Gorzowie uczy angielskiego i ma szkołę jogi.
- Przed przyjazdem do Polski słyszałem, że tu są rasiści, a ludzie okazali się bardzo mili. To dla mnie szok, bo okazało się, że jest odwrotnie niż słyszałem. W Gorzowie czuję się jak w domu - mówi Pandey. Gorzów i okolice, podobnie jak Iversen, poznaje na rowerze.
- To mój sposób na poznanie miasta. Bardzo mi się podoba Manhattan. Tam są ogródki działkowe, a pomiędzy nimi polna droga. Nie ma na niej ludzi, nie ma samochodów. Można nią dotrzeć do Wojcieszyc - mówi Hindus, który codziennie wstaje... przed wschodem słońca.
- Ja muszę budzić się przed słońcem. Muszę być gotowy do jego powitania. W Indiach mówi się, że jeśli gość jest już w środku domu, wtedy go nie powitasz - opowiada nauczyciel jogi. Doskonale wie, kto jest prezydentem Gorzowa. - To Jacek Wójcicki. Ostatnio ożenił się z piękną dziewczyną. Jest przystojny - mówi Pandey.

Tajka szczęściara

Kwestię urody (ale nie tylko) porusza też Tajka Maya. - Kobiety są tu bardzo ładne. Nie muszą się dużo malować. A polscy mężczyźni potrafią dbać o kobietę. Są bardzo mili, okazują miłość. Jestem szczęściarą, że moim mężem jest Polak - mówi.
Gorzowscy obcokrajowcy nie wypowiadają jednak tylko samych „ochów i achów”. - Polacy lubią narzekać. W Indiach nawet jak ktoś nie ma mieszkania, to jest szczęśliwy, a w Polsce jak ktoś ma mercedesa, narzeka, że to nie porsche - przyznaje Pandey.
Prawie trzy lata w Gorzowie mieszka już Cristian Bonfill. - To nie jest brzydkie miasto, ale muszą skończyć się te wszystkie remonty. Kiedy skończą remont katedry, będzie pięknie - ocenia Katalończyk, który w mieście uczy języka hiszpańskiego. 34-latek kilka razy był na meczach piłkarskiego Stilonu Gorzów. Uczy się języka polskiego. Polska gramatyka to dla niego spora zagadka: - Jak to jest, że mówi się: „z Cristianem”, ale „bez Cristiana”, a jednocześnie „z koperkiem”, ale „bez koperku”. Raz jest „-a”, a raz „-u”. Ta sama deklinacja, a nie jest to samo. Dla nas to masakra. Ale kocham te wszystkie „sz”, „ż” i „ź” - śmieje się hiszpański bohater gorzowskiego „serialu”.
Nowe odcinki projektu „Gorzów #Nie Jestem Stąd” będą prezentowane do 25 listopada. Bohaterami będą gorzowianie pochodzący m.in. z Turcji, Irlandii, Gruzji czy Bangladeszu. Mieszanka kulturowa w mieście jest już bardzo duża. Według danych statystycznych. w niespełna 120-tysięcznym Gorzowie mieszkają obywatele około 60 krajów.

Czytaj również:
Jak traktujemy cudzoziemców?

WIDEO: Gorzów: Nie jesteśmy stąd [ZWIASTUN]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto