Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Janusz Gorzowski ma swój profil na Facebooku. Kto "ożywił" rzeźbę i po co? [wideo]

Tomasz Rusek
Tomasz Rusek
Janusz z bulwaru uwodzi panie. A my rozmawiamy z gościem, który sprawił, że rzeźba „rozmawia” z nami przez internet.

- Prowadzisz na Facebooku profil Janusza Gorzowskiego, rzeźby z bulwaru. Ten profil śledzi ponad 2 tys. osób. Skąd pomysł?
- Janusz, od momentu kiedy tylko ujawnił swe lico na bulwarze, stał się hitem. Widać było że, wielu z początku nie do końca wiedziało, czy to coś jest żywe, czy nie? Skoro okazało się, że jednak nie - trzeba było ożywić to na serio. Tyle, że wirtualnie. Janusz to podobno synonim dość prostego, tendencyjnego, nieurodziwego Polaka w średnim wieku. Czyż odrobinkę nie pasuje do koleżki z bulwaru? Wszelkich panów Januszów proszę o duży dystans! Imię się przyjęło natychmiast.

- Sam prowadzisz profil?
- Na chwilę obecną praca leci jednoosobowo. Ale możliwe, że Janusz zyska więcej opiekunów. Wszystko działa na spontanie, nie zabiera dużo czasu. Pomysły idą same.

- Często odwiedzasz Janusza?
- Staram się mniej więcej raz w tygodniu. Ale bez przesady, nie mam misji pilnowania go. Mieszkańcy dbają o niego i raczej nie pozwolą, by stała mu się krzywda. Ostatnio ktoś mu zabrał okulary. Okazuje się, że dostał nowe, na łańcuszku. Można? Można!

- Popularność Janusza cię zaskoczyła?
- Nie spodziewałem się jej, jednak Janusz trafił w target. Pisze młodzieżowo, luzacko, slangowo - ludzie, zwłaszcza młodzi, lubią to i dlatego weszli z Januszem w interakcję. Czasami kreatora ponosi taka inwencja, że aż musi się hamować, by ten styl nie wyszedł poza dobry smak!

- Janusz wyraźnie angażuje się w miejskie sprawy. Powód?
- Po prostu staram się jego przemyślenia wkomponowywać w gorzowską rzeczywistość i bieżące wydarzenia. Podkreślam jednak: jest to inicjatywa całkowicie prywatna i niezależna od miasta.

- Wolisz pozostać anonimowy. Dlaczego?
- Dzięki temu Janusz może pozwolić sobie na bardziej frywolny komentarz. Taki na luzie, być lekko kabaretowym punktem odniesienia. Bez ingerowania w politykę, układy, pozostawania w koneksjach z kimś lub czymś. Jest niezależny, zna dobrze życie miejskie, ale niekiedy w swoich wpisach udaje nowicjusza. To może prowadzić do schizofrenii, ale to już problem kreatora. Najwyżej trafi na kozetkę.

- No dobrze: jest lato, Janusz półnagi, a co będzie jesienią, zimą?
- Zniknie opalenizna, pojawi się depresja! A tak na serio - mam nadzieję, że mieszkańcy o niego zadbają. Nawet - może wychodzę przed szereg - ale wydaje mi się, że wiem, kto skleci mu jakiś fajny sweterek i czapę...

***

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto