Metoda „od Nowego Roku” nie odchudza

Jaki wpływ na nasze odchudzanie ma głowa?
Odchudzanie od niej się zaczyna. Trzeba mieć jasno postawiony cel i motywację. Jeśli nie będziemy w stanie ustalić priorytetów, nie będzie sukcesu.

A dlaczego najczęściej chcemy rozpocząć odchudzania „od pierwszego” lub „od poniedziałku”, a nie od razu?
Bo potrzebny jest czas na przygotowanie się do zmian.

Jeśli jednak zacznę 1 stycznia, to nie widzę mety. Nie lepiej zacząć np. 20 listopada i postawić sobie za cel wytrwanie w postanowieniu do końca miesiąca?
Ważna jest nie data, a cel i to, kiedy chcemy go osiągnąć. „Od poniedziałku” czy „od Nowego Roku” zaczynają ci, którzy nie mają celu. To nie działa.

Kto nie jest w stanie się odchudzić?
Gdy pytam ludzi, co jest powodem ich złego odżywiania, mówią, że brak czasu i lenistwo…

A nie pieniędzy? Emerytom, rencistom po opłatach zostają grosze.
Zdrowe odżywianie wcale nie jest drogie. Można jeść sezonowo, czyli jeść np. te owoce i warzywa, które w danej części roku są najtańsze. Można też jeść rzeczy, które sami będziemy gotować, a nie płacić za jedzenie przetworzone.

Jakie produkty są dla nas najważniejsze?
Białkowe, np. jajka, mięso. Do tego węglowodany, a więc kasza, ryż, ziemniaki, pieczywo pełnoziarniste czy na zakwasie.

Uważasz, że jedzenie jest ważne, ale nie pilne. Możemy je w ogóle odsuwać na dalszy plan?
Jedzenie nie jest priorytetem w życiu codziennym. Jeśli przez dwa tygodnie nie będziesz jadł zdrowo, nic się w twoim życiu nie stanie. Jeśli przez dwa tygodnie nie odbierzesz dziecka z przedszkola, narazisz się na więzienie.

Od około 60. roku życia z organizmem się już ponoć walczy. Można się jeszcze odchudzić?
Na dobre zmiany nigdy nie jest za późno. Warto korygować swoje przyzwyczajenia żywieniowe powoli, bez rewolucji.

Samym zdrowym jedzeniem można się odchudzić?
Oczywiście. Jeśli mamy w głowie ułożony cel, priorytety, to odżywianie zapewni 70 proc. sukcesu. Dodatkowe 30 proc. to aktywność i ruch.