Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkaniec Kostrzyna przelał oszustom... 384 tys. zł! Myślał, że rozmawia z pracownikiem banku

(sn)
Mężczyzna stracił blisko 400 tys. zł.
Mężczyzna stracił blisko 400 tys. zł. archiwum
Do zdarzenia doszło w piątek 15 grudnia. Wtedy do 67-latka z Kostrzyna nad Odrą zadzwonili oszuści. Wmówili mu, że są pracownikami banku i że jego pieniądze na koncie są zagrożone. - Telefoniczny oszust zyskał w oczach swojej przyszłej ofiary wystarczającą wiarygodność do tego, aby bezprawnie wzbogacić się o kwotę 384 tysięcy złotych. Sprawę wyjaśniają policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Gorzowie Wielkopolskim - informuje podinsp. Marcin Maludy, rzecznik lubuskich policjantów.

67-letni kostrzynianin zgłosił do policjantów w poniedziałek 18 grudnia. Opowiedział mundurowym, w jaki sposób został oszukany. Policjanci radzą nam, co robić, gdy zadzwonią do nas pracownicy banku.

Przelał oszustom pieniądze z kilku kont

- Z jego relacji wynikało, że zadzwoniła do niego osoba podająca się za pracownika banku, informując, że jego pieniądze są zagrożone, bo ktoś dokonuje wypłat z jego konta bankowego. Rzekomy pracownik banku będąc cały czas na łączach, przekazał kilka kont technicznych, na które mężczyzna przelewem natychmiastowym przelał łącznie 384 tysiące złotych. Pokrzywdzony posiadał jeszcze inne konta, z których również przelał zgromadzone środki. Mężczyzna dopiero po jakimś czasie zorientował się, że padł ofiarą oszustwa. Wcześniej bank sam zablokował kolejną transakcję - informuje podinsp. Maludy.

Ofiarami tego oszustwa są nie tylko seniorzy, ale też młodzi ludzie

Do tego typu oszustw dochodzi coraz częściej. W takich sytuacjach oszukani ludzie działają pod wpływem presji, emocji i strachu, a w sidła przestępców wpadają nie tylko seniorzy, ale także młodzi ludzie.

- Pamiętajmy, że oszuści umiejętnie manipulują rozmową tak, aby uzyskać jak najwięcej informacji. Dlatego w kontaktach z nieznajomymi kierujmy się zawsze zasadą ograniczonego zaufania. Rozłączmy się i skontaktujmy z konsultantem swojego banku, aby zweryfikować, czy nasz rozmówca faktycznie jest tym, za kogo się podaje - radzi rzecznik lubuskich policjantów.

Jak podkreśla, oszuści bazują na naiwności i dobrym sercu ludzi, grają na ich uczuciach. - Apelujemy o zachowanie szczególnej ostrożności przy podejmowaniu wszelkich decyzji finansowych - dodaje podinsp. Maludy.

Dzwoni pracownik banku? Policja radzi, co robić

Jeśli otrzymasz telefon od osoby podającej się za pracownika banku:

  • Zachowaj czujność i nigdy nie działaj pod wpływem emocji.
  • Rozłącz się, odczekaj chwilę i sam skontaktuj się ze swoim bankiem, a najlepiej pójdź tam osobiście i zweryfikuj usłyszaną historię.
  • Bez względu na to za kogo podaje się rozmówca, nigdy nie podawaj danych osobowych, danych z karty płatniczej, loginu i hasła.

Ponadto:

  • Pamiętaj, że oszuści bardzo chętnie wykorzystują spoofing telefoniczny, czyli podszywanie się pod inny numer telefonu. Oznacza to tyle, że nigdy nie możemy mieć pewności, że połączenie przychodzące na przykład z numeru banku oznacza, że dzwoni do nas pracownik banku. Nawet jeśli taki sam numer telefonu widnieje na stronie internetowej, czy też mamy go wpisanego w telefonie.
  • Jeśli nie masz pewności, z kim rozmawiasz, nigdy nie podawaj kodów weryfikacyjnych do płatności mobilnych.
  • Nigdy na polecenie konsultanta nie instaluj żadnych aplikacji, które mają poprawić obsługę płatności mobilnej, chronić twoje dane lub pieniądze.

PRZECZYTAJ TEŻ:
29-latka z Lubuskiego ofiarą oszustwa "na pracownika banku". Straciła blisko 50 tys. zł

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Mieszkaniec Kostrzyna przelał oszustom... 384 tys. zł! Myślał, że rozmawia z pracownikiem banku - Kostrzyn nad Odrą Nasze Miasto

Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto