Nowa niespodziewana funkcja na X. Elon Musk kontynuuje rewolucję na dawnym Twitterze. Messenger i WhatsApp zagrożone?

Od przejęcia prężnie rozwijającego się serwisu społecznościowego przez Elona Muska, ciągle coś się dzieje, ale większość zmian nie okazała się wypełnieniem obietnic składanych wcześniej użytkownikom przez bogacza i celebrytę. Otrzymaliśmy więc całą gamę płatnych rozwiązań, perturbacje z charakterystycznym znaczkiem „niebieskiego ptaszka” i zmianę nazwy na X, a zamiast wprowadzić „wolność słowa”, zaczęto banować osoby krytykujące decyzje nowego właściciela. Do tego dochodzą liczne, w tym też kuriozalne zwolnienia (po dwóch dniach od zwolnienia proszono o powrót niektórych pracowników, ponieważ serwis bez nich nie funkcjonował) oraz złe traktowanie tych, którzy w firmie pozostali.

Wśród tego zamętu i nowości pojawiło się jednak kilka ciekawych pomysłów, a jeden z nich właśnie ogłoszono. Co ciekawe, choć rozwiązanie można uznać za pozytywne, a nawet rewolucyjne – jak na tę platformę, wywołało mieszany odbiór użytkowników.

Jak ogłoszono na za pośrednictwem oficjalnego konta X, popularny serwis wzbogaci się o wyjątkowo ciekawą funkcję. Chodzi o wprowadzenie połączeń głosowych i wideo za pośrednictwem platformy. Oznacza to, że nie będzie potrzeby nawiązywania klasycznych połączeń telefonicznych w celu kontaktu z innym użytkownikiem serwisu. W przeciwieństwie jednak do innych komunikatorów internetowych, np. Messengera, nowa opcja nie będzie wymagać do rozmów numeru telefonu i będzie opierać się w całości na kontaktach z X (Twittera).

Zapowiedziana właśnie nowa funkcja X (Twittera) wydaje się bardzo pozytywna. Główną zaletą jest właśnie wspomniany brak potrzeby ujawniania innym numeru telefonu w celu kontaktu, co chroni nasze dane osobowe. Poszczególni komentujący zauważyli też, że pomoże to walczyć z fałszywymi kontami, skoro w każdej chwili będzie można wykonać połączenie i zweryfikować, czy osoba stojąca za danym profilem jest faktycznie tym, za kogo się podaje.

Ogłoszenie jednak nie wywołało tak entuzjastycznej reakcji użytkowników, jak teoretycznie można by się spodziewać. Część osób zauważa, że są pilniejsze i bardziej przydatne rozwiązania, które należałoby wprowadzić na X (Twitterze), jak choćby przycisk „nie lubię”. Inne osoby zauważają, że nowa opcja rozmów może nieść ze sobą również zagrożenia. W tradycyjnych telefonach to my decydujemy, komu ujawnimy numer. Tymczasem nawiązywanie połączeń wyłącznie na podstawie naszego profilu społecznościowego może skutkować niechcianymi próbami kontaktu ze strony osób, w przypadku których sobie tego nie życzymy.

Niewiadomych w kwestii nowej opcji rozmów głosowych i wideo za pośrednictwem X jest więc sporo, ale tak samo, jak potencjalnych korzyści. Należy przy tym dodać, że póki co nie poznaliśmy żadnych szczegółów nowej funkcji, więc może obawy użytkowników nie będą uzasadnione i np. otrzymamy zapytanie o zgodę na rozmowę z danym użytkownikiem, zanim takie połączenie zostanie nawiązane. Musimy uzbroić się w cierpliwość i poczekać na więcej szczegółów.

Sprawdź też: