Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pomoc dla Ukrainy płynie w okolice Gorzowa także z Niemiec

Materiał prasowy
Ryszard Waldun
- Uśmiech na twarzy łączy się ze łzami - mówi pani Tatiana, jedna z tysięcy uchodźców, którzy trafili w rejony Gorzowa. Pomoc dla potrzebujących w nasze strony płynie także zza Odry - z Borgholzhausen w Nadrenii-Północnej Westfalii.

Pampersy, papier toaletowy, środki higieny osobistej, malowanki, przybory szkolne, mleko, a także żywność - takie dary w nasze strony przywiozło z Niemiec małżeństwo Wioleta i Waldemar Tazbir z miejscowości Borgholzhausen.
Pani Wioleta wspomina, że zaczęło się od napisania posta na jednym z komunikatorów internetowych. Po nim odezwali się dziennikarze lokalnej gazety oraz stacji radiowej, którzy nagłośnili pomysł zbiórki darów. Do małżeństwa dołączyło lokalne koło łowieckie, które stało się partnerem akcji, a także inni darczyńcy, wśród których były firmy oraz zwykli ludzie.
Pan Waldemar podkreśla, że, akcja przerosła ich oczekiwania, ponieważ zebrano tyle rzeczy, że jeszcze w kolejne weekendy marca nie raz odwiedzą potrzebujących na tym terenie.

Dzięki przyjaznym kontaktom i współpracy darczyńców z proboszczem parafii św. Józefa Rzemieślnika w Wawrowie - ks. Andrzejem Kołodziejczykiem, a także prezesem Fundacji Inicjatyw Społecznych - Sławomirem Giżyckim obdarowani są potrzebujący z Wawrowa, a szczególnie matki z dziećmi z Ukrainy, które w tym trudnym czasie otrzymały dach nad głową w Bogdańcu. Ważne było, aby daleko od swego kraju zniszczonego przez wojnę potrzebującym sprawić choć trochę przyjemności i to się udało

Biuro parafialne w Wawrowie, to na ten czas prawdziwe „centrum dowodzenia”.
Liczne zapiski o ewentualnych darczyńcach i potrzebach, wiele wykonanych telefonów w kraju i zagranicą, to nie wszystkie działania lokalnego proboszcza, a także swoją pomocą wspiera członek rady parafialnej Grzegorz Drozdowicz.
Pani Tatiana- jedna z matek, która mieszka w hotelu w Bogdańcu, mówi, że jest wdzięczna za każdą okazaną pomoc. Dodaje, że uśmiech na twarzy łączy się ze łzami, ponieważ wraz z rodziną jest zadowolona są, że wszyscy mieszkają w miejscu, gdzie nikt to nikogo nie strzela, a także nie obawia się, że za chwilę będzie alarm i będzie trzeba zejść do schronu lub piwnicy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto