- Czułem, że tak będzie. Roboty ciągną się jak przy remoncie ul. Walczaka – mówił nam wczoraj Piotr Chmielewski z Małyszyna. Spotkaliśmy go na ul. Sikorskiego. Wybraliśmy się tam na spacer, bo gdy w lutym rozpoczynał się jej remont, wykonawca sam zadeklarował, że odcinek między ul. Dworcową a Młyńską zrobi do połowy lipca. Wczoraj miał być więc pierwszy dzień, gdy będzie można przejść i przejechać po wyremontowanej uli¬cy. Tymczasem droga do tego daleka.
Ul. Sikorskiego rozkopana jest na dwóch odcinkach: między ul. Dworcową i ul. Młyńską oraz między Hejmanowskiej i Pionierów. Bystre oko dojrzy, że wykonano już część prac podziemnych – koło Parku 111 zakończyły się już prace przy mostku nad Kłodawką a na ul. Herberta zakopano już dziury po zbudowanych jeszcze przed wojną piwnicach). Dla kogoś, kto nie przygląda się jednak każdemu szczegółowi, widok wciąż jest taki sam. Ulica jest rozkopana tak samo jak była miesiąc czy też cztery miesiące temu.
Z uaktualnionego harmonogramu robót wynika, że prace, które miały zakończyć się kilkadziesiąt godzin temu, zakończą… 15 października. Jak tłumaczyła nam niedawno wiceprezydent Agnieszka Surmacz, poślizg na budowie wziął się z braku materiałów budowlanych. A ponieważ w całej Polsce jest teraz boom inwestycyjny, główny wykonawca zderzył się też z problemem braku rąk do pracy.
Sikorskiego nie jest pierwszą ulicą, która zalicza opóźnienie (mówimy o poślizgu względem pierwotnego harmonogramu, bo prace mają zostać zakończone do 23 sierpnia 2019 r.). Kilkanaście miesięcy temu podobny problem był z ul. Walczaka. Została oddana do użytku we wrześniu 2017 r., czyli dziesięć miesięcy po terminie.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?