Sensacja przez duże S! Wielki mecz Budnex Stali Gorzów i wielkie zwycięstwo nad Torus Wybrzeżem Gdańsk z PGNiG w Pucharze Polski

– Dla nas to szlagierowe spotkanie, bo z renomowanym rywalem. Będziemy mieli niesamowitą okazję zagrania z przeciwnikiem z wyższej półki. I nie ukrywam, ze marzy nam się zaprezentować jak najlepiej. Oczywiście, wygrana w tym meczu byłaby niemałą sensacją. Czy tak się stanie? Nie wiem, to dopiero zweryfikuje boisko. Ale chcemy ten mecz wygrać. Nawet jakbyśmy grali z najsilniejszą ekipą w Polsce Łomżą Vive Kielce, to też chcielibyśmy wygrać – powiedział przed starciem szkoleniowiec gorzowian Oskar Serpina.

W Gorzowie do dziś wspominane są mecze z kielczanami, jak ten z 2010 r., gdy beniaminek superligi AZS AWF przegrał z Vive Targi 24:40, a tę ostatnią bramkę rzucił… Mateusz Jachlewski, więc obecny zawodnik Wybrzeża.

Z drugiej strony, w czwartek w hali ZS-20 przy ul. Szarych Szeregów nie trzeba było wracać do wspomnień, bowiem można było poczuć się jak w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce. Stalowcy jak równy z równym rywalizowali z gdańszczanami. Ba, po tym jak w 10 min objęli prowadzenie po rzucie Tomasza Gintowta, tak nie oddali tego korzystnego wyniku aż do przerwy. Ostatecznie po 30 min było 10:9, po skutecznej akcji Rafała Renickiego. Ten rezultat był tym cenniejszy, że w koncówce pierwszej połowy Staleczka grała w podwójnym osłabieniu.

Ale jeśli zachwycaliśmy się postawą podopiecznych Serpiny w pierwszej części, to co można napisać o pierwszych pięciu minutach drugiej połówki, gdy ci wyszli na czteropunktowe prowadzenie! To dał nam Wiktor Bronowski i Cezary Marciniak w bramce, który jeszcze przed zmianą stron pokazywał, że nie brakuje mu umiejętności na poziomie elity.

Kilka bramek różnicy sprawiło, że duet trenerski gośći Mariusz Jurkiewicz - Jakub Bonisławski zdecydowali się na wprowadzenie Santiago Mosquery Mayo i Leonardo Marcelo Comerlatto. Efekt? Żaden! Bowiem na sześć minut przed końcem było 24:19 dla nas! Trafiał Bartosz Starzyński!

Ostatnie minuty dostarczyły nam niesamowitych emocji. Po golu Jachlewskiego było już tylko 24:22 w 58,5 min, chwilę później 24:23 i Stal grała w osłabieniu po karze dla Mariusza Kłaka. Ale kolejna bramka Mateusza Stupińskiego, po dobitce rzutu Michała Lemianka prze-sądziła o wszystkim. Następny gol Jachlewskiego nic nie dał. Budnex Stal awansowała! Sensacja stała się faktem i gra ze wspomnianą Łomżą Vive Kielce, tak oczekiwaną, jest możliwa. Ale na razie czeka nas Grupa Azoty Unia Tarnów.

Budnex Stal Gorzów 25 (10) - Torus Wybrzeże Gdańsk 24 (9)
Stal: Marciniak, Nowicki - Starzyński 5, Gintowt, Lemaniak i Pietrzkiewicz po 4, Bronowski 3, Stupiński i Kłak po 2, Renicki 1, Droździk.

A teraz przed Budnex Stalą Gorzów 13. kolejka Ligi Centralnej, ostatnia w pierwszej rundzie. W sobotę o 17.00 w Olsztynie żółto-niebiescy zagrają z przedostatnią w tabeli rozgrywek Warmią Energą. Czasu więc na odpoczynek czwarta w rozgrywkach drużyna z Gorzowa nie będzie miała. Ten powinien mieć zespół z Olsztyna, bo raz, że nie czeka go męcząca podróż, a dwa, że swój mecz 1/16 PGNiG Pucharu Polski rozegrał w weekend i przegrał z innym superligowcem Sandrą SPA Pogoń Szczecin 20:30.