Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Te dwie drogi w okolicy Lubna to koszmar kierowców! Ludzie mówią, że są najgorsze w całym powiecie gorzowskim. Będzie remont?

Jakub Pikulik
Jakub Pikulik
Wideo
od 12 lat
Są miejsca, gdzie pierwotnego asfaltu jest mniej, niż łat. Łaty te co roku się rozsypują, więc przybywają kolejne. Efekt? Przejazd drogami w okolicy Lubna w powiecie gorzowskim do istny test sprawności technicznej dla samochodu i cierpliwości dla kierowców. Ale jest światełko w tunelu. Powiat wspólnie z gminami planuje remonty.

Spis treści

- Panie, my już nie wiemy, czy śmiać się, czy płakać. O remonty prosimy od lat, ale nic się nie dzieje. Ludzie niszczą zawieszenie, opony, wściekają się. Najciekawiej jest, gdy ktoś obcy jedzie tak, jak mu pokazuje nawigacja. Nie raz pytali się nas, czy to koniec świata, bo drogi są w takim stanie, jakby prowadziły do piekła, a nie naszego Lubna – mówi starszy mieszkaniec tej wsi w powiecie gorzowskim. Takich głosów jest więcej. – Już chyba lepiej, żebyśmy mieli drogi gruntowe wysypane tłuczniem, niż taki, pożal się Boże, asfalt. Córka z wnukami w odwiedziny jechała, to urwała coś w zawieszeniu. Szkoda gadać… - rzuca kobieta, spotkana w rejonie ogromnego, zabytkowego dębu w centrum Lubna.

Drogi od lat nie były remontowane

Lubno to malownicza wieś z niezwykle ciekawą historią w powiecie gorzowskim. Można tu dojechać z trzech stron: od Marwic, Stanowic i Starych Dzieduszyc. Dwie ostatnie drogi, to właśnie te koszmarne odcinki, na które złorzeczą mieszkańcy i jeżdżący tędy kierowcy. Od lat nie były remontowane. Są wąskie, dziurawe, połatane, z fatalnym poboczem. Ich stan techniczny (choć trudno tu mówić o jakimkolwiek stanie technicznym) pogarsza się każdej zimy.

Mapa: Będą remonty dróg w okolicy Lubna

Jest ostrzeżenie i ograniczenie prędkości

Między Lubnem a Stanowicami ustawiono nawet znaki ograniczające prędkość do 30 km/h i ostrzegające przed złym stanem nawierzchni. Sprawdziliśmy: nawet jadąc z prędkością 10 km/h trzęsie niemiłosiernie! Widzieliśmy też kierowców, którzy obierają inną strategię. Pędzą, przelatując nad częścią dziur. To jednak nie rozwiązuje problemu, bo nie tylko łamią przepisy, ale też stwarzają ogromne zagrożenie.

Jest dofinansowanie na remonty dróg w okolicy Lubna

Wiele wskazuje na to, że koszmar mieszkańców i kierowców wreszcie się skończy. 30 stycznia w starostwie gorzowskim odbyło się spotkanie, w którym uczestniczyła m. in. starosta oraz wójtowie gmin Lubiszyn i Witnica. Rozmawiano na nim o planowanych remontach dróg Stare Dzieduszyce – Lubno oraz Stanowice – Lubno.

Na te dwie inwestycje jest bardzo wysokie dofinansowanie z Polskiego Ładu. Niezbędny jest jednak wkład własny do inwestycji, i właśnie m. in. tego wkładu własnego dotyczyło to spotkanie – mówi Agnieszka Chudziak, starosta gorzowska.

Drogi są powiatowe, ale powiat z własnych pieniędzy nie byłby w stanie zapewnić wkładu własnego. Dlatego jak to zazwyczaj ma miejsce w podobnych przypadkach, gminy i powiat dzielą się wkładem własnym po połowie. Włodarze gmin z jednej strony robią to niechętnie, bo wydają pieniądze na drogi, których nie są zarządcą, ale z drugiej strony doskonale wiedzą, że to jedyny sposób, aby je wyremontować.

Potrzebny jest wkład własny

Planowany remont drogi Starze Dzieduszyce – Lubno to koszt około 6 mln zł. Inwestycja może być dofinansowana w 95 procentach z pieniędzy rządowych. To oznacza, wkład własny wyniesie około 300 tys. zł, a więc gmina i powiat muszą wyłożyć po 150 tys. zł. Droga Stanowice – Lubno może liczyć na aż 98-procentowe dofinansowanie. Koszt budowy to około 2 mln zł, a wkład własny to 40 tys. zł. Powiat i gmina muszą więc wyłożyć po 20 tys. zł.

Te dwie drogi w okolicy Lubna to problem, z którym borykamy się od lat. Przebiegają przez obszar trzech gmin, dlatego wkład własny do inwestycji będzie podzielony proporcjonalnie do długości odcinków, które biegną w danej gminie. Wszystkim bardzo zależy, żeby te inwestycje wreszcie zostały zrealizowane - przyznaje Artur Terlecki, wójt gminy Lubiszyn.

Grzechem byłoby nie skorzystać

Starosta gorzowska zapewnia, że powiat i gminy chcą współpracować i inwestycje będą realizowane. - Nieskorzystanie z okazji i tak wysokiego dofinansowania tych inwestycji byłoby grzechem, dlatego teraz robimy wszystko, by znaleźć pieniądze na wkłady własne - mówi A. Chudziak. Przetargi na obie inwestycje mają się odbyć w marcu. Jeśli tak się stanie, to prace budowlane rozpoczną się jeszcze w tym roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto