Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

To, co było jest mniej istotne. Najważniejsze przed AZS AJP Gorzów, a więc play offy ze Ślęzą Wrocław

Alan Rogalski
Alan Rogalski
Forma Borislavy Hristovej (z piłką) faluje, ale kibice AZS AJP Gorzów liczą, że w play offach będzie w superdyspozycji
Forma Borislavy Hristovej (z piłką) faluje, ale kibice AZS AJP Gorzów liczą, że w play offach będzie w superdyspozycji Karol Korniak
W sobotę i niedzielę o 18.00, w hali AJP przy ul. Chopina, PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów zagra dwa pierwsze ćwierćfinałowe mecze w Energa Basket Lidze Kobiet ze Ślęzą Wrocław. Zaczynają się więc play offy do trzech zwycięstw.

AZS AJP Gorzów zajął czwarte miejsce na koniec rundy zasadniczej ekstraklasy, stąd też w 1/8 finału drużynowych mistrzostw Polski wystąpi przeciw występującemu na piątej pozycji zespołowi z Wrocławia. To jest z tą samą Ślęzą, z którą w miniony weekend wygrał 88:63. I podobną do tej, z którą zwyciężył w grudniu w stolicy Dolnego Śląska 77:68. Ale jeszcze przed tamtym niedzielnym pojedynkiem każdy w AZS w pełni zdawał sobie sprawę z tego, że ta sobotnia potyczka będzie zupełnie inna. I to z kilku względów.

Jednym z nich jest mentalność, bo choć wrocławskie zawodniczki miały szansę zamienić się lokatami z koszykarkami trenera Dariusza Maciejewskiego, to całkowicie były świadome tego, że i tak o strefę medalową powalczą z PSI Eneą. A to mogło skutkować tym, że zaprezentowały się inaczej, niż chcą pokazać się w trakcie tej bitwy o półfinał. Kolejny powodów to sam skład. W kadrze Arkadiusza Rusina nie było jego dwóch zagranicznych podopiecznych, a i trzecia przesiedziała 40 minut na ławce rezerwowych. Z całym szacunkiem dla Magdaleny Szajtauer, naszej byłej koszykarki, czy Karoliny Stefańczyk, ale z nimi Ślęza nie miała argumentów pod tablicami, by ograć AZS. Chociaż ten rywalizował bez rosyjskiej podkoszowej Ksenii Tikhonenko i to już nie zmieni się. Zresztą, o tym samym mówili też sami szkoleniowcy i zawodniczki.

– Bez Patricii Bright grało nam się zdecydowanie łatwiej w strefie podkoszowej – przyznawał Maciejewski, ale zaraz dodawał, że i tak nie jest do końca zadowolony z postawy podopiecznych w tych zeszłotygodniowych zawodach, mimo że przecież przewaga naszych była wyraźna. – Z obrony w tym meczu nie jestem do końca zadowolony. Za dużo pootwieranych pozycji na obwodzie i w pierwszej kwarcie Ślęza to wykorzystywała. Za dużo strat, za dużo przegranych pojedynków jeden na jeden i mamy nad czym pracować przed play-off. To musimy w naszej grze poprawić. Myślę, że jeżeli do składu wrócą Magdalena Gorini i Bright, to za tydzień szykuje się całkiem inny mecz. Układ sił w strefie podkoszowej się zmieni i będziemy musieli sobie z tym poradzić. Wynik mówi, że był to łatwy mecz, a wcale tak nie było. To dla nas dobry materiał do analizy.

Maciejewski zakłada, że amerykańska środkowa i rozgrywająca z Włoch będą do dyspozycji trenera Rusina. Z drugiej strony, nawet jeśli, to nie wiadomo, w jakiej będą formie. Szkoleniowiec Ślęzy nie powinien za to skorzystać z usług silnej skrzydłowej Michaeli Fekete. Słowaczka ma wrócić do treningów za kilka tygodni, ale kto wie, czy to nie jest zasłona dymna. Sam Maciejewski taką stosował. W każdym razie Rusin tuż po starciu w niedzielę przekonywał, że nie wie, na kogo będzie mógł liczyć w trakcie tych zbliżających się dwóch dni. – Każdy kto oglądał ten mecz widział, gdzie mamy problemy. W play offach nie jest ważne, na kogo byśmy trafili, ważne, czy będę miał pełen zespół. Grając pełnym składem jest inne nastawienie, inne przygotowanie do meczu. To, że będziemy grali z Gorzowem w play off wiedzieliśmy od piątku. Dwa razy Gorzów z nami wygrał. W tej chwili bardzo trudne zadanie przed nami. Sztab medyczny niech zdecyduje, kto jest do postawienia, kto nie. Nie wygląda to kolorowo i sam nie wiem, kto będzie mógł zagrać za tydzień – stwierdził w tamtym tygodniu Rusin.

Czy to oznacza, że nasze panie uporają się ze Ślęzą w trzech meczach? Chyba jednak my nie jesteśmy aż tacy mocni w tej kampanii, a wrocławianki aż takie słabe. Niemniej – oby!

I jeszcze jedno: nie ma już większego znaczenia, że AZS przegrał mecz w Toruniu z outsiderem Energą czy też został rozgromiony w Polkowicach przez BC. Tak jak i to, że pokonał VBW Arkę Gdynia. To już jest za nim. Znaczenie ma jedynie to, co przed nim. Gra o złoto poniekąd zaczyna się od nowa.

Bezpłatną transmisję z tego widowiska ze Ślęzą Wrocław zapowiada kanał PZKOSZ na Youtubie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto