Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Warta Gorzów miała grać lepiej, niż gdy wygrywała w marcu w Bytomiu. Ale tym razem z Polonią przegrała mecz w trzeciej lidze

Alan Rogalski
Alan Rogalski
Polonia Bytom - Pogoń Szczecin
Polonia Bytom - Pogoń Szczecin Polonia Bytom
W tamtym sezonie Warta niespodziewanie wygrała w Bytomiu z Polonią 4:2, ale w sobotę, na inaugurację tej kampanii trzeciej ligi grupy trzeciej zasłużenie przegrała, i to aż 0:4. – Ale zagraliśmy dwukrotnie czy trzykrotnie lepiej niż w marcu. To wynik jest szokujący, jednak taki to paradoks piłki nożnej – przekonuje trener bordowo-granatowych Mateusz Konefał.

Ten pierwszy szok podopieczni gorzowskiego szkoleniowca mogli przeżyć już w trzeciej minucie. Obrona AstroEnergy Warty została rozklepana jak na treningu i po podaniu przed pole bramkowe Lucjana Zielińskiego Dawid Wolny strzelił pod poprzeczkę Oskara Natorskiego. Nowy golkiper warciarzy mierzy prawie dwa metry, ale był na tyle nisko ustawiony na nogach, że nie zdążył sięgnął mocno uderzonej piłki z bliskiej odległości. Ale siedem minut później, po rzucie rożnym, taką futbolówkę udało się przenieść nad bramką. Jednak w 26 min, po dużym zamieszaniu w jego szesnastce Natorski zamiast wybić piłkę, chwycił za nogę Michała Bedronki i go powalił. Karnego na gol zamienił ponownie Wolny, kopiąc tym razem silnie po ziemi, i było 2:0 dla ekipy prowadzonej przez byłego ekstraklasowca Ryszarda Wieczorka. A na 3:0 podwyższył głową Bedronka, nie dając szans na skuteczną interwencję Natorskiemu. Tym bardziej, że zawodnik Polonii stał przed bramką niepilnowany, choć samo dośrodkowanie Patryka Stefańskiego do niego po krótkim rozegranym rożnym. Wolny miał jeszcze jedną szansę, tym razem z dystansu, ale jej nie wykorzystał. Futbolówka o centymetry minęła bramkę Warty. W samych tych sytuacjach widać było, że Polonia ma walczyć o awans, a nasi o uniknięcie degradacji, ale..

– Uważam, że w pierwszej połowie byliśmy równorzędnym przeciwnikiem, natomiast Polonia wypunktowała nas jak trampkarzy. Był rzut karny, rzut rożny, błąd indywidualny i zrobiło się szybkie 0:3. A później jest już trudno odwrócić ten wynik – mówił Konefał i dodawał, że po przerwie gra Warty wyglądała jeszcze lepiej. – Stworzyliśmy sobie w niej więcej sytuacji od Polonii, ale zabrakło nam jakości. W każdym razie graliśmy jeszcze odważniej, agresywniej. Szkoda tylko, że jesteśmy w stanie wyzwolić to z siebie dopiero wtedy, gdy mecz jest zamknięty. Ale po tym meczu nie odbieram tego wyniku jako lekcję, choć aż się prosi, by tak powiedzieć. Z drugiej strony, jeśli już Polonia dała nam tę lekcję, to takiego pragmatyzmu. Na to będziemy musieli zwrócić uwagę.

Okazję do zmienia tego niekorzystnego rezultatu w drugich czterdziestu pięciu minutach mieli wprowadzeni do gry Brajan Burzyński czy Daniel Czerwiński, ale i Paweł Krauz głową mógł pokonać bezrobotnego przed przerwą Szymona Gniełkę. Nie zrobił tego, w odróżnieniu od Filipa Żagiela, który w końcówce wykorzystał zagranie Dawida Krzemienia. A z innych podbramkowych sytuacjach górą był Natorski.

Polonia Bytom – AstroEnergy Warta Gorzów 4:0 (3:0)
Bramki: Wolny 2 (3, 26), Bedronka (30), Żagiel (90).
Warta: Natorski – Majerczyk (od 55 Grudziński), Gajda, Siwiński, Bielawski – Gardzielewicz (od 69 Ufir), Kasprzak (od 46 Burzyński), Jachno, Marchel, Zdzichowski (od 46 Czerwiński) – Krauz.

Podprowadzające Stali Gorzów

Tak podprowadzające Stali Gorzów zachęcają do kibicowania żó...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto