Gdy w czwartkowy wieczór szedłem deptakiem ul. Sikorskiego, wprost zdębiałem. Moim oczom ukazał się… pasztecik. Tak, tak. Ten szczeciński przysmak ma być sprzedawany w samym centrum miasta. I już nawet zostało oklejone miejsce, w którym ma być sprzedawany. Biel i czerwień wprost bije po oczach. Z jednej strony będzie sąsiadowało z elegancką witryną Śnieżki, a parę metrów dalej za sąsiada będzie miało jeszcze bardziej gustowną witrynę Yoi Sushi.
Z tego, że nowy punkt się otwiera, bardzo się cieszę. Sam kilka tygodni temu pokazywałem w tym miejscu, jak centrum Gorzowa pełne jest pustych lokali. Z tego, jak pasztecikowy lokal ma wyglądać z zewnątrz, cieszyć się jednak nie zamierzam.
Nie trzeba mieć wielkiego zmysłu estetycznego, by dostrzec, że witryna Pasztecika będzie kłuła w oczy. Owszem, spełni swoją rolę reklamową. Jest jednak krzykliwa i nie za bardzo pasująca do lokalizacji. Może to nie zbrodnia, ale ta witryna jest jak dres na pierwszej komunii. Niby dres można nosić, ale niekoniecznie na komunii. Niby tak lokal można okleić, ale niekoniecznie w centrum.
Lokale skupione wokół Starego Rynku i deptaku Sikorskiego szanują estetykę okolicy. Pasztecik już niekoniecznie. Mam cichą nadzieję, że niebawem to się zmieni. Jeśli będzie wyglądał gustownie, a sam pasztecik będzie smaczny, sam pewnie nieraz tam zajdę…
Czytaj również:
Miasto ma pomysł na puste lokale po księgarni i Trollu
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?