Wybory na prezydenta Gorzowa 2024. Jacek Bachalski idzie do wyborów z Nową Lewicą

- Czeka nas wielka cywilizacyjna zmiana i potrzebne jest nowe otwarcie w Gorzowie. Musimy przygotować się do zmian wynikających ze zmian technologicznych, obyczajowych, geopolitycznych. Gorzów jest miastem wyjątkowym. Musimy nauczyć się tę wyjątkowość wykorzystywać, dlatego potrzebujemy nowego prezydenta, nowych radnych i nowe pomysły programowe – mówił w poniedziałkowe przedpołudnie Jacek Bachalski, jeden z czterech (na tę chwilę) kandydatów na prezydenta Gorzowa.

Do wyborów samorządowych zaplanowanych na 7 kwietnia Bachalski idzie z poparciem Nowej Lewicy.
- Jesteśmy przygotowani merytorycznie i kadrowo. Mamy świadomość słabych stron obecnej władzy. Nie ma na to zgody. Nie pozwolimy, aby Gorzów przestał być stolicą województwa, bo wygląda, że niedługo nasza rola będzie rolą miasta powiatowego. Gorzów w praktyce przestał być stolicą naszego województwa. Popatrzmy na liczbę parlamentarzystów czy też kto rządzi partiami w Lubuskiem. Gorzów zniknął z perspektywy zarządzania województwem – mówił w poniedziałek Bachalski.

- W naszym odbiorze Gorzów osiadł na laurach i zaczyna wyglądać jak miasto odchodzące w wyścigu o miano miasto wojewódzkiego. Chcemy, żeby Gorzów nie był miastem wymierającym. Jacek jest najsensowniejszym wyborem – mówił Tomasz Nesterowicz, wicewojewoda, polityk Nowej Lewicy.

- Są pieniądze unijne, pewnie ostatni raz takiej wielkości i Gorzów musi je zdobyć dla swoich seniorów i młodych ludzi. Potrzebne jest, byśmy zatrzymali młodych w Gorzowie, bo za chwilę będziemy wybierać w Gorzowie burmistrza. Mamy ponad 35 proc. ludzi w wieku senioralnym. To powinno determinować politykę społeczną. Moglibyśmy pisać wnioski w takim kierunku, żeby liczba pieniędzy była uzależniona od liczby beneficjentów – mówił Bachalski. Ma też pomysł na szpital geriatryczny o profilu telemetryczno-domowym. – Dziś taniej jest diagnozować i leczyć na odległość niż budować kolejne sale z drogimi łóżkami i personelem. To musi być połączone z systemem nauczania – dodawał polityk.
Jego zdaniem polityka edukacyjna miasta jest oderwana od rynku pracy. - Nie może być tak, że kształcimy sobie, a zatrudniamy sobie. Z pierwotnego projektu Centrum Edukacji Zawodowej i Biznesu przygotowanego przez Tadeusza Jędrzejczaka nic nie zostało. Budujemy centrum za miliony złotych, a mamy tam jedną szkołę. Musi być rozumienie różnych branż. Młodzież musi w Gorzowie zostać. Mamy pomysł, by ścignąć zagraniczną uczelnię z wykładowym angielskim do Gorzowa – mówił kandydat lewicy.

Dodajmy, że oprócz swojego kandydata na prezydenta Gorzowa, działacze lewicy po raz pierwszy od prawie dziesięciu lat wystawią własne listy do sejmiku czy rady Gorzowa.
- „Jedynką” na ich liście do sejmiku w okręgu „gorzowskim” będzie Tadeusz Jędrzejczak – poinformował Leszek Sokołowski. Nowa Lewica wystawi też 35 kandydatów (po siedmiu w każdym z pięciu okręgów) do rady miasta Gorzowa.

Wybory samorządowe odbędą się 7 kwietnia. Czas na zgłaszanie kandydatów do rad gmin, powiatów czy sejmiku minie 4 marca. Terminie na zgłaszanie kandydatów na wójtów, burmistrzów i prezydentów minie jest do 14 marca.

Czytaj również:
Śmiertelnie potrącił dziesięciolatka pod Gorzowem. Sprawca właśnie usłyszał zarzuty