MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Wygrał Grand Prix w Gorzowie, a chwilę później… wyłożył się jak długi

Jarosław Miłkowski
Jarosław Miłkowski
Mariusz Kapała
Mariusz Kapała
Wideo
od 12 lat
Takie historie zdarzają się bardzo rzadko. Tuż po zwycięstwie w Grand Prix Polski w Gorzowie Fredrik Lindgren zaliczył bolesny upadek. Na szczęście skończyło się na strachu.

Fredrik Lindgren upadł niemal tuż po zakończeniu finałowego biegu ISS Grand Prix Polski, która w sobotę 29 czerwca odbyła się w Gorzowie. Na dystansie tego wyścigu Lindgren wyprzedził prowadzącego Bartosza Zmarzlika i pomknął po drugie w swojej karierze zwycięstwo w gorzowskiej rundzie Grand Prix (wcześniej wygrał na „Jancarzu” w 2020).

Po wygranym wyścigu Lindgren celebrował zwycięstwo. Zrobił klasyczne żużlowe „wheelie” i… upadł jak długi. Od razu podjechał do niego Bartosz Zmarzlik, by upewnić się, że Szwedowi nic się nie stało. Chwilę później podjechał też Mikkel Michelsen, który zawiózł Lindgrena na podium.

Do upadków podczas celebracji zwycięstw dochodzi bardzo rzadko. Jednym z bardziej znanych jest upadek Tony’ego Rickardssona po zwycięskim przez Pergo Gorzów meczu z Unią w Lesznie na inaugurację sezonu 1997.

Czytaj również:
Doczekali się! Kibice "dorwali" żużlowców przed GP w Gorzowie | ZDJĘCIA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wygrał Grand Prix w Gorzowie, a chwilę później… wyłożył się jak długi - Gazeta Lubuska

Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto