Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wygrał walkę o życie, teraz walczy o zdrowie! Ruszyła zbiórka dla Daniela z Jasińca

Magdalena Marszałek
Magdalena Marszałek
Pod koniec lutego 41-letni Daniel Jackiewicz został przygnieciony przez konar drzewa.
Pod koniec lutego 41-letni Daniel Jackiewicz został przygnieciony przez konar drzewa. Archiwum prywatne
Daniel Jackiewicz z Jasińca w gminie Bogdaniec to kochający mąż, wspaniały ojciec i człowiek o dobrym sercu. Pod koniec lutego uległ wypadkowi podczas prac przy wycince drzew. Został przygnieciony przez konar i doznał bardzo poważnych obrażeń. Wygrał już jedną walkę i to najważniejszą - o życie. Teraz czeka go kolejna - o powrót do sprawności. Trwa zbiórka pieniędzy na rehabilitację mężczyzny.

Przygniótł go konar drzewa

Do nieszczęśliwego wypadku doszło 23 lutego w Jasińcu. Czterdziestojednoletni Daniel Jackiewicz przycinał gałęzie na drzewie, kiedy przygniótł go jeden ze spadających konarów. Gruba i ciężka gałąź uderzyła mężczyznę w głowę, a następnie w klatkę piersiową, powodując ogromne uszkodzenia. Mężczyzna w stanie krytycznym został przetransportowany śmigłowcem do szpitala.

Daniel przeszedł operację ratującą życie i został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej. Obrażenia, jakie spowodował ten nieszczęśliwy wypadek, były ogromne. Siła uderzenia była tak duża, że całkowicie uszkodziła przedni fragment lewej półkuli jego mózgu i zgniotła kość czaszki. Lekarze wyciągnęli z mózgu Daniela ponad sto fragmentów kości czaszki - mówi pani Magdalena, przyjaciółka rodziny.

Przez ostatni miesiąc mężczyzna przebywał na oddziale intensywnej terapii. Kilka dni temu wybudził się ze śpiączki, ale nie oddycha sam. Robi to za niego respirator.

Przez cały ten miesiąc lekarze określali jego stan jako krytyczny i praktycznie nie dawali mu szans na przeżycie. Ale on się wybudził i walczy. Chce za wszelką cenę żyć. I ma dla kogo, bo czeka na niego żona i dwoje dzieci. Lekarze mówią, że to cud, ale to dopiero początek drogi, bo na ten moment jego ciało jest całkowicie niesprawne. Nie wiemy nawet, czy Daniel nas słyszy. Czasami mruga do nas oczami, tak jakby nam odpowiadał - opowiada ze wzruszeniem pani Magdalena.

Potrzebna jest rehabilitacja

Już wiadomo, że mężczyzna będzie potrzebował szeregu specjalistycznych operacji. Jak najszybciej powinien także rozpocząć rehabilitację, która może przywrócić mu sprawność. A będzie to wielomiesięczna i kosztowna terapia, której rodzina Daniela nie jest w stanie sama sfinansować.

Czas jest tu bardzo ważny, to szansa na to, aby przywrócić mu częściową lub całkowitą sprawność. Jedyną przeszkodę stanowią fundusze, bo miesięczny koszt leczenia to trzydzieści tysięcy złotych. A leczenie na pewno potrwa wiele miesięcy. Daniel nigdy nie stał obojętnie obok cudzej krzywdy. Zawsze mocno angażował się w akcje społeczne oraz charytatywne. Nigdy nikomu nie odmówił pomocy. Teraz sam bardzo jej potrzebuje. W tej sytuacji każda złotówka jest na wagę złota - mówi pani Magdalena.

Została już uruchomiona specjalna zbiórka, której celem jest zebranie 150 tysięcy złotych. To pieniądze potrzebne na półroczny turnus rehabilitacyjny.

Wierzymy, że uda się uzbierać potrzebną kwotę i Daniel wróci do domu, bo tam czeka na niego żona i dzieci. One codziennie pytają, gdzie jest tata. W maju starszy syn idzie do komunii i Daniela na niej najprawdopodobniej nie będzie, ale wspierając zbiórkę możemy prawić, że pojawi się już na komunii młodszego dziecka - dodaje pani Magdalena.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto