Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Z Lamusem odejdzie miejsce kultowe i kawał historii miasta

Agnieszka Drzewiecka
archiwum redakcji
Połączenie Lamusa z Miejskim Ośrodkiem Sztuki to część planu restrukturyzacji sieci instytucji kulturalnych, przyjętego w 2012 r. Zakładał on połączenie kilku placówek oraz likwidację części z nich.

Zmiany, firmowane przez dyr. wydziału kultury Ewę Pawlak (dziś na urlopie macierzyńskim), miały dopasować instytucje do potrzeb mieszkańców, silniej je sprofilować i przynieść oszczędności - na etatach i kosztach utrzymania. I tak zlikwidowano Klub Nauczyciela, Dom Kultury Małyszyn czy Grodzki Dom Kultury, którego sekcje czy kluby trafiły pod skrzydła Miejskiego Centrum Kultury (i zostały rozlokowane po mieście). Ostatnim punktem zmian było połączenie Lamusa z Miejskim Ośrodkiem Kultury. Formalnie doszło do tego w styczniu.
Jeszcze w ubiegłym roku dyrektor Lamusa Zbigniew Sejwa (kiedyś pracownik ośrodka sztuki, gdzie szefował galerii) mówił, że zmiany będą korzystne dla obu instytucji. Połączenie miało tchnąć „nowego ducha”, pobudzić kreatywnie i artystycznie MOS, a Lamusowi - mieszczącemu się w niewielkich pomieszczeniach kamienicy przy ul. Sikorskiego - pomóc logistycznie. Instytucja ta, po połączeniu miała mieć dwie siedziby: przy ul. Pomorskiej i w kamienicy. MOS dotąd oddalony od centrum miał skorzystać na tym, że jego nowy „partner” ma lokal w ścisłym centrum.
Tak się jednak nie stało. Dyrektorem ośrodka sztuki pozostała Danuta Błaszczak (od lat tu zarządza), która niespodziewanie wystąpiła do miasta z wnioskiem o likwidację jednej z siedzib.

Radni wniosek poparli. Wzięli pod uwagę, że budżet instytucji jest niewielki, a utrzymanie kamienicy przy ul. Sikorskiego - drogie. Poza tym uznali, że przy ul. Pomorskiej miejsca jest wystarczająco także dla Lamusa. - Częściowo zgadzam się z tymi argumentami, ale można było znaleźć inne recepty na uratowanie kamienicy, na przykład zwolnić ją z czynszu. Może znalazłyby się inne rozwiązania i Lamus mógłby działać, gdyby nie podjęto decyzji tak pośpiesznie - mówi Zbigniew Sejwa. Dodaje: - Tracimy miejsce kultowe dla gorzowskiej kultury, miejsce stworzone z inicjatywy i potrzeby społecznej. To kawał historii miasta i taką tradycję chyba warto kontynuować pomimo czasowych trudności - twierdzi.
Sympatycy Lamusa mówią, że miasto postąpiło niezgodnie z wcześniej realizowanym planem i nie w porządku wobec Lamusa. W czwartek zapytaliśmy o to w magistracie, ale odpowiedzi ciągle nie mamy.
W Lamusie od kilku dekad spotykali się artyści. W mieście bowiem nie było miejsc, gdzie ludzie skupieni wokół Gorzowskiego Towarzystwa Społeczno - Kulturalnego mogli rozmawiać na ważne tematy. W os-tatnich latach były tu wystawy, koncerty, pokazy filmów, warsztaty, powiększono galerię na piętrze, działało wydawnictwo. 17 kwietnia o 18.00 Kamienica Lamus zaprasza na wystawę Andrzeja Moskaluka. Może już ostatnią...

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto