Dlaczego Krzysztof Zanussi był gościem X Festiwalu Muzyki Współczesnej im. Wojciecha Kilara? Odpowiedź jest bardzo prosta – był przyjacielem zmarłego dziesięć lat temu kompozytora. Obaj współpracowali przy kilkudziesięciu produkcjach filmowych. W czwartek 19 października Zanussi opowiadał gorzowianom o ich przyjaźni, współpracy, a także o mało znanych faktach z życia kompozytora.
- Mało osób wiedziało, że on wielkie sumy przeznaczał, zwłaszcza w środowisku lekarskim, na stypendia, na jakieś kursy. Robił to szczodrze. Jednocześnie kiedyś pochwalił się, że kupił sobie piekielnie drogą marynarkę w Paryżu. Pytam go: Wojtek, gdzie Ty w tym będziesz chodził. On mówi: „Nigdzie. Przecież ona ma wisieć w szafie. Ja jej nigdy nie założę” – opowiadał Krzysztof Zanussi.
Na spotkaniu z gorzowianami – odbyło się ono po projekcji filmu „Dotknięcie ręki” z 1992 roku (to jeden z filmów Zanussiego, do którego Kilar napisał muzykę) – przytaczał też okoliczności, w jakich przekonywał kompozytora do tego, by napisał muzykę do „Draculi” Francisa Forda Coppoli.
- To było tuż po nakręceniu „Dotknięcia ręki”. Wojtek nie chciał jechać do Hollywood. A my z Kazimierzem Kutzem mówiliśmy mu: Polska jest w czasie zmian ustrojowych i jest na nią skierowane światło. Jeśli jest okazja, by Polak był na pierwszym planie, to należy z tego korzystać. I Wojtek pojechał – mówił zebranym w filharmonii Zanussi.
Reżyser „Cwału” czy „Barw ochronnych” chętnie odpowiadał też na pytania widzów. Jeden z nich zapytał o to, do ilu właściwie filmów muzykę skomponował Kilar, bo nawet poważne leksykony nie są co tego precyzyjne.
- Gdyby zapytać Wojtka, ile stworzył muzyki do filmu, on sam miałby problem z odpowiedzią. Niektóre tematy muzyczne bowiem powtarzał – mówił Zanussi.
W 2003 Zanussi został uhonorowany tytułem Mistrz Mowy Polskiej. Jedno z pytań dotyczyło więc… wulgaryzmów.
- Nie ma żadnego dobra w tej swawoli, którą się myli z wolnością. Wulgaryzmy są częścią życia pewnych środowisk, częścią ekspresji i, w jakich nadzwyczajnych okolicznościach, rozumiem że mogą być częścią sztuki. Wulgaryzmy mają pulsujące życie. Przez pewien czas rażą, a potem przestają razić, przestają być ordynarne, stają się codzienne i w ten sposób słabną. Mam nadzieję, że tak to będzie dalej trwało. Ja sam ich unikam i z przykrością je słyszę – odpowiadał Zanussi.
Zanussi poleca film "Johnny"
Nie zabrakło też pytań o współczesne kino.
- Niedawno obejrzałem film „Johnny” o tym wspaniałym twórcy hospicjum, księdzu Kaczkowskim. Film naprawdę bardzo piękny, bardzo mnie ucieszył. Pomyślałem sobie, że taki film mogę wszystkim polecać. Nie często mam takie zachwyty – mówił Zanussi.
Podczas czwartkowego spotkania Zanussi zaskoczył też gorzowian. By zrobić zdjęcie ze spotkania w Gorzowie na scenę wyszedł z aparatem… na kliszę fotograficzną. – Proszę się nie martwić. Zdjęcie nie trafi na Instagrama, a do mojego albumu – mówił z uśmiechem reżyser.
Co na finał Festiwalu Muzyki Współczesnej?
Projekcja „Dotknięcia ręki” i spotkanie z Krzysztofem Zanussim było przedostatnim punktem X Festiwalu Muzyki Współczesnej. W piątek 20 października odbędzie się bowiem finałowy koncert „Jubileusz(e)”. W jego programie będzie m.in. „Przebudzenie Jakuba” Krzysztofa Pendereckiego, „Novelette na orkiestrę” Witolda Lutosławskiego czy prawykonanie „Arpoboe na obój, harfę i orkiestrę” Macieja Zielińskiego. Na koncercie będzie też gość specjalny. To Zygmunt Krauze, obchodzący w tym roku swoje 85. urodziny jeden z najbardziej oryginalnych i wszechstronnych polskich kompozytorów i artystów. Zygmunt Krauze wykona partię solową w swoim III Koncercie fortepianowym „Okruchy pamięci”. Początek koncertu o 19.00.
Czytaj również:
Ile milionów idzie na kulturę w Gorzowie? Tylko filharmonia może liczyć na sponsorów
Jaki alkohol wybierają Polacy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?